Galen prowadzi tutaj blog rowerowy

Galen

Kolarstwo Górskie

  • DST 66.23km
  • Czas 03:26
  • VAVG 19.29km/h
  • Temperatura 8.5°C
  • HRmax 208(106%)
  • HRavg 164( 84%)
  • Kalorie 3377kcal
  • Sprzęt Kelly's Salamander 2006 by Galen
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 21 marca 2009 | dodano: 21.03.2009

Ostatnimi czasy nic tylko praca i praca i zero czasu na rower, a gdy czas się znalazł, to wiosna okazywała się kapryśna i wiało i lało... Nadszedł weekend i czas na pierwszy w tym semestrze w-f na Uniwerku. Po ostatniej "wpadce" z turystyką rowerową zaryzykowałem "kolarstwo górskie". Prowadzący mgr Rafał Hebisz, ma sporo ładnych osiągnięć, więc przypuszczałem, że tempo będzie rześkie. Pomyliłem się. Tempo było bardzo rześkie, miejscami ledwo nadążałem. Śmigaliśmy po terenach na wschód od Wrocławia. Byłem tam kilka razy ale dziś wszystko było nowe. Dużo lasu i pól ze sporą ilością błota. Sam na pewno nie wybrałbym się takimi szlakami. Było super! Miejscami troszkę asfaltu, aby zrzucić błoto z opon i znów w las... Pod koniec wycieczki kilka podjazdów i zjazdów technicznych. Nie wszyscy jednak mieli sprzęt i odwagę.

Podczas tego wypadu towarzyszył mi pożyczony od Agi pulsometr. Po raz pierwszy miałem okazję pobawić się tym urządzonkiem i muszę przyznać, że bardzo fajny gadżet. Martwią mnie tylko trochę cyferki, które się tam wyświetlały. Przez większość wycieczki miałem puls w strefie "power". Może dlatego się tak szybko męczę i potrzebuję częstych odpoczynków? Pod koniec wypadu pulsometr wskazywał takie wartości (średnia zaniżona, bo nie pauzowałem podczas postojów):
Training Time: 4:26:45
Average: 164
Maximum: 208
Kcal: 3377

Powrót do domu okazał się cięższy niż myślałem, dlatego zjechałem do pitstop'u, podładować akumulator i napchać tłuściocha obiadkiem. Był pyszny! Aga zaserwowała mi barszczyk biały i kurczak zapiekany ze śmietanką i papryką. Mniam!

Jutro kolejny w-f ale nie sądzę, żebym się pojawił, nie z braku sił ale z powodu kolana, które znów siadło...

Poniżej kilka fotek. Nie ma ich za wiele, bo nie było czasu, a jakość kiepska, bo pstryknięte z komórki.

Pozdrawiam (szczególnie Agę, która niestety z powodu obowiązków nie mogła mi towarzyszyć podczas wypadu.


Kategoria Krótkie wycieczki, Kręcenie korbą po Wrocku


komentarze
Kris | 19:59 wtorek, 23 czerwca 2009 | linkuj Kiedy skończę rehabilitację...
Zazdroszczę :)
Galen
| 13:44 poniedziałek, 23 marca 2009 | linkuj bolek117, to dobrze, czy źle? :]
vanhelsing poleziesz na studia, to się wkręć w jakąś sekcję.
djk71 ja nie wiem, czy mam się go bać, bo póki co to te cyferki za wiele mi nie mówią ale zastanawiam się nad zakupem czegoś na stałe dla siebie, bo mi się spodobał.
djk71
| 22:32 niedziela, 22 marca 2009 | linkuj W sobotę też znów założyłem pulsometr, nie przerażał mnie już tak jak na początku, ale wciąż co pewien czas grozi mi palcem :-)
vanhelsing
| 20:47 niedziela, 22 marca 2009 | linkuj Też bym chciał mieć WFistę kolarza :)
bolek117
| 14:21 niedziela, 22 marca 2009 | linkuj Masz maksymalne tętno jak 12-to latek :P
Pozytywny wyjazd widzę. Fajna uczelnia!
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa jdzie
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]