Galen prowadzi tutaj blog rowerowy

Galen

Kolejny dzień rekonwalescencji. Jutrzejszy

  • DST 101.60km
  • Czas 04:50
  • VAVG 21.02km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 6 lipca 2008 | dodano: 06.07.2008

Kolejny dzień rekonwalescencji. Jutrzejszy wyjazd nadal mnie wkurza, więc dziś do odreagowania było sporo. Chciałem się wybrać na Ślężę. Kusiła mnie od dłuższego czasu. Ostatni raz byłem tam z Agą 4 lata temu. Chciałem skopiować trasę od Toomp'a, bo wiem, że sporo razy zwiedzał te okolice ale niestety padł mi net i kicha. Początki już były ciężkie. Sporo słońca i dość silmy wiatr. Po ok. 15 km byłem już lekko zmęczony ale "łyknąłem" Owsiankę i dalej w drogę! Jechałem na czuja i trochę sugerowałam się kiedyś skopiowana trasą z portalu wRower.pl. Oczywiście zgubiłem się już na samym początku. Dobrze, że Ślęża jest w miarę wysoka i było ją widać bez przerwy. Żeby nie było, to nie koniec mojego debilizmu. Będąc już w Sobótce postanowiłem wjechać na szczyt. U podnóża góry startowały 2 szlaki rowerowe. Oczywiście nie było mapki i ich przebiegiem, a ja nie miałem pojęcia którędy one biegną. Skusiłem się na niebieski. Męczyłem podjazd masakrycznie. Wychodziły mi wszystkie żyły. Nagle zrobiło się w dól, co wydało się dość podejrzane, bo na szczyt na pewno jedzie się w górę. Ale skoro szlak tak prowadzi... No i doprowadził do asfaltu. Szok! Co tu robić dalej? Jadę szlakiem... Po 2km zjazdu z prędkością 45km/h nie miałem już sił się wracać. Tak jak szlak prowadził dalej objechałem w koło całą gorę i wylądowałem znów w Sobótce. Droga powrotna była nieco inna. Byłem wymęczony i wkurzony, że tak poplątałem i zdecydowałem się na spory kawałek asfaltu droga szybkiego ruchu w kierunku na Wrocław. Nie było źle. Ruch w niedzielę raczej niewielki.
Po wszystkim wziąłem długi prysznic i dopiero wtedy zwróciłem uwagę, że całe przedramiona i ryjek mam spalone prawie na wiór. Mam nadzieję, że skóra mi z głowy nie będzie schodziła. Hmmm... To na tyle? Do następnego!


Kategoria Kręcenie korbą po Wrocku, Długie wycieczki


komentarze
Galen
| 09:29 sobota, 2 sierpnia 2008 | linkuj Toomp jeśli Ci tempo nie przeszkadza, to możemy się kiedyś w weekend wybrać.
Galen
| 22:27 sobota, 19 lipca 2008 | linkuj benasek ten asfalt to autostrada A4 - nie jechałbym nią nawet gdybym mógł :]
vanhelsing ja nie przepadam za takimi drogami.
sparco w sumie to na szczyt nie dojechałem. Mam nadzieję, że następnym razem się uda.
Toomp chętnie bym się z Tobą wybrał ale jak patrzę na Twoje ostatnie wyczyny, to mam ogromne obawy o to, że nie dotrzymał bym Ci tempa.
Pozdrawiam!
sparco
| 23:40 niedziela, 6 lipca 2008 | linkuj O Ślęża byłem tam w zeszłym roku ino że na nogach z wycieczką klasową :)

pozdrawiam
vanhelsing
| 23:02 niedziela, 6 lipca 2008 | linkuj No nareszcie jakiś dłuższy dystans :P

Mi tam często się zdarza wjeżdżać na krajówki i ekspresówki ;D Szybciej się jakoś jedzie ;P
benasek
| 22:57 niedziela, 6 lipca 2008 | linkuj Myslalem, ze tylko ja miewam takie przygody na rowerku. Zaiwaniales po tej dwupasmowce rowerkiem? Zuch chlopak, nie ma co. Tez mi sie to kiedys przez przypadek udalo w Belgii, ale zjechalem na pierwszy zjezdzie, bo by mnie pozabijali...
Pozdrawiam
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa zipra
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]