Najazd na ambicję...
-
DST
38.13km
-
Czas
01:37
-
VAVG
23.59km/h
-
VMAX
38.00km/h
-
Temperatura
25.0°C
-
Sprzęt Kelly's Salamander 2006 by Galen
-
Aktywność Jazda na rowerze
Z początku do Agi. Później, gdy upał trochę ustąpił a ja posiliłem się wyśmienitym leczem wybraliśmy się na TurDeWały. Mniej więcej w połowie standardowej traski wyprzedził nas biker na trekingu i w czerwonej koszulce. Na Agę zadziałało jak płachta na byka! Ruszyła z kopyta i tak co jakiś czas wyprzedzaliśmy się na wzajem drocząc się w pewien zabawny i motywujący do wysiłku sposób. Wkrótce nasze drogi się rozdzieliły - on pojechał w stronę zoo a my na jaz. Oczywiście wysiedzieć się nie dało. Byliśmy cali mokrzy, pot kapał z każdego fragmentu ciała a komary cięły jak dzikie! Powrót również dynamiczny mimo iż bez wyścigów. Kiedy Aga brała prysznic ja byłem już w drodze do domu. Na legnickiej znów najechał mi na ambicję jakiś biker. Tym razem było trochę mniej kulturalnie. Wyprzedzał mnie, a później zwalniał, nie wiem czy celowo, czy odpoczywał ale mnie to wkurzało. Na dodatek było już ciemno a koleś jechał bez oświetlenia. Kiedy tylko na jednym ze skrzyżowań zmieniło się światło na zielone wrzuciłem kilka ostrzejszych zębatek i docisnąłem do ok. 38km/h. Na następnych światłach dopadło mnie czerwone i w ten sposób mnie dogonił ale pojechał prosto a ja odbiłem w kierunku na ND. To chyba na tyle? Dziś bez fotek. Pozdrawiam!
Kategoria Kręcenie korbą po Wrocku, Krótkie wycieczki