Galen prowadzi tutaj blog rowerowy

Galen

Zameczek na wodzie

Wtorek, 11 maja 2010 | dodano: 11.05.2010

Ostatni dzień weekendu miał upłynąć chodź odrobinkę rowerowo. Rano nie chciało mi się zwlekać z wyrka, ale wiedziałem, że jak tak dalej poleżę, to dopadnie mnie leń i w ogóle się nigdzie nie ruszę. Samochodem na ND dojechałem w miarę sprawnie. Zjadłem tosty, wziąłem prysznic i poszedłem z laptopem to kibelka planować trasę (panuje tam atmosfera skupienia i jest ciemno, więc łatwo odrysować mapkę od ekranu). Jak już naszkicowałem mapkę z dojazdem, zwinąłem resztę klamotów i pojechałem z powrotem do Agi. Już sam początek był pod górkę, bo okazało się, że zapomniałem wyciągnąć izotonika z zamrażalnika ale wycieczka nie miała być długa, więc kręciliśmy dalej. Przebijanie się przez miasto doprowadzało mnie chwilami do wrzenia. Na ścieżki wyległy masy ciołków, którzy urządzali sobie pogaduchy zastawiając całą drogę albo jechali pod prąd. Na szczęście dalsza cześć, już poza granicami miasta, była znacznie mniej zatłoczona. Wybrana przeze mnie trasa okazała się idealna dla slicków (których nie chciało mi się zakładać). Łykaliśmy kolejne kilometry a cel wycieczki nadal pozostawał gdzieś za horyzontem. Za Pisarzowicami na wysokości przejazdu kolejowego skręciliśmy za wcześnie i wylądowaliśmy w Brzezinie skracając tym samym znacząco wycieczkę i ładując się w leśne wertepy. Zameczek był oblegany przez masy ludzi. W większości tłuściutkie dzieciaki w białych, pierwszokomunijnych wdziankach. Posiedzieliśmy chwilę marząc o wodzie i dając się pogryźć komarom. W drodze powrotnej zahaczyliśmy o fragment trasy wrocławskiej edycji Bike Maratonu - lekko zabłocony singletrack. Wycieczka była super ale jak zwykle daliśmy dupy z przygotowaniem. Brak wody, jedzenia, kasy na powyższe i brak aparatu sprawił, że było prawie idealnie a prawie robi wielką różnicę... Wieczorkiem wróciłem przez Most Milenijny, żeby dobić do 80km. Pod bramą musiałem jeszcze uciekać przez trzema zapijaczonymi dresiarzami, dla których koleś w obcisłych gatkach wydał się interesujący.

Trasa: Centrum -> Pilczyce -> Maślice -> Marszowice -> Wilkszyn -> Pisarzowice -> Brzezina -> Wojnowice

Panoramka pochodzi z sobotniego wypadu w Góry Sowie.


Kategoria Kręcenie korbą po Wrocku, Krótkie wycieczki


komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa scsie
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]