Dziś na cmentarz wybrałem
-
DST
38.30km
-
Czas
01:38
-
VAVG
23.45km/h
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dziś na cmentarz wybrałem się rowerem. Przez Estakadę -> Klecińską -> Fat -> Grabiszyńską -> Cmentarz. Na samym cmentarzu tłumy, tłumy i jeszcze raz tłumy. Przepchanie się z rowerem kosztowało mnie sporo czasu i troszkę nerwów. Zapaliłem świeczuszki i udałem się odwiedzić resztę grobów. Cmentarz Grabiszyński -> Fat -> Klecińska -> Estakada -> Na ostatnim groszu -> Most Milenijny - Osobowice - Cmentarz. Tutaj już jakoś luźniej. Ludzie generalnie respektowali ścieżki rowerowe i nie trzeba było się przepychać. W miejscu, w którym wczoraj na ścieżce stał radiowóz, dziś pustka :] Na samym cmentarzu też jakoś luźniej. Drogi szersze i chyba mniej ludzi. Z cmentarza udałem się do Agi (centrum).
Wieczorkiem przed 18 zebraliśmy się z Agą na nocne rowerowanie po cmentarzach. Ujechaliśmy ok 1km i okazało się, że nie zabraliśmy baterii do aparatu (więc trzeba było się wrócić). Po uzupełnieniu braków powróciliśmy na planowana trasę. Na cmentarzu niezwykły klimat. Popstrykaliśmy troszkę fotek, ale niestety Minolta Z1 totalnie nie nadaje się do zdjęć nocnych :/ Z cmentarza pokręciliśmy jeszcze na Most Milenijny i musieliśmy już zawracać (trzeba było odwieźć rodziców blachosmrodem). Nasze plany obfotografowania przynajmniej kilku cmentarzy nie wypaliły. Może innym razem? Żałuję, bo z nikim mi sie tak dobrze nie jeździ jak z Agą (no może poza faktem, ze marudzi ciągle, że skręcam gwałtownie, hamuje gwałtownie i ogólnie stwarzam zagrożenie) :]
P.S. Nie chce ktoś kupić przefantastycznego i super czadowego aparatu Minolta Z1?! :P
Kategoria Kręcenie korbą po Wrocku
komentarze
Pozdrawiam!
Pozdrawiam!
p.s.
Daję za aparat 24 zł :)