Galen prowadzi tutaj blog rowerowy

Galen

Kolejny wf. Prognoza pogody mało

  • DST 53.40km
  • Czas 02:43
  • VAVG 19.66km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 11 listopada 2007 | dodano: 11.11.2007

Kolejny wf. Prognoza pogody mało optymistyczna, ponoć ma troszeczkę poprószyć śniegiem. Rano zero śniegu i tylko szron pokrywający wszystko. Po dojechaniu na Rondo jak zwykle lista obecności, a później ruszamy. Gdy usłyszałem trasę Trestno -> Blizanowice -> Czarna Lacha, to myślałem, że się pochlastam... Dopiero co tam wczoraj bylem. Po drodze zaczęło już prószyć i cześć "mięczaków" marudziła Dziadkowi, więc pościł ich do domu, a ci bardziej ambitni mogli kontynuować wycieczkę. Zostało nas 5 osób. Śnieg prószył coraz bardziej i robiło się już zimno. Dojechaliśmy na Czarną Łachę, gdzie odbywało się spotkanie części członów wrocławskiego klubu rowerowego Rewor. Rozdawano jakieś puchary. Najlepsze jednak było winko domowej roboty, które wytworzył jeden z rowerzystów. Jako jeden z tych wytrwałych zostałem poczęstowany kubeczkiem. Mnnnniam!
Powrót tą samą trasą co zwykle. Śniegu przybywało w zastraszającym tempie. Wszystko dookoła robiło się białe, a ja i mój rower czarne. Oderwaliśmy się od ekipy z jednym kolega i pomknęliśmy do domciu. Już pod koniec zaczęły przemakać mi buty i rękawiczki. Na kasku zrobiła się biała warstwa lodu, która po czasie rozszerzała się na cały rower, a ja zmieniałem się w bałwana :] Z każdym kolejnym metrem jechało się coraz gorzej. Kolega na szosie (na slikach) ledwo utrzymywał równowagę, a ja towarzyszyłem mu, moknąc coraz bardziej. W pewnym momencie okazało się, że nie mogę wrzucić żadnego przełożenia. Na wszystkich (poza tym, na którym jechałem) zębatkach na kasecie zebrał sie śnieg, który zamarzł przez co łańcuch nie chciał w ogóle wskoczyć. Totalna masakra, bo nie miałem tego jak wydłubać i tak już się wlokłem do domu na 2:4. Zdjęcia dziś mało ciekawe, ale wrzucam je tylko dla porównania z wczorajszymi zrobionymi na tej samej trasie.


Kategoria Krótkie wycieczki, Kręcenie korbą po Wrocku


komentarze
Mlynarz
| 13:21 środa, 14 listopada 2007 | linkuj 30 km/h?! Chyba ich pogięło buahaha :D

Wolę jeździć sam w takim razie :)
Galen
| 16:18 poniedziałek, 12 listopada 2007 | linkuj czesiek juz wiem o co chodzi, tylko jakos mi z glowy wypadlo, ze mialem Ci odpisac. A odpowiedz brzmi nie :] Nikogo na takiej maszynie nie bylo :]
Mlynarz z Reworem zawsze mozna jezdzic. Oni sa bardzo otwarci na nowe towarzystwo. W sezonie jesienno/zimowym wyjazdy sa co niedziela o godz. 10:00 spod Ronda. Ale musze Ci zmartwic, bo winko to chyba tylko okazjonalnie spozywaja :] Wiem tez, ze sa teraz w trakcie "rozlamu". Starsza kadra jezdzi wolniej, a mlodzi cisna srednie ponad 30km/h. Mysle, ze i tak najlepiej po prostu wybrac sie z Nimi o ocenic samemu :]
Mlynarz
| 12:28 poniedziałek, 12 listopada 2007 | linkuj Galen można z Wami na te wypady jeździć?! To wino mnie zachęca ;)

Pozdro!

p.s.
Śnieg dał dziś czadu hehe
czesiek
| 09:39 poniedziałek, 12 listopada 2007 | linkuj Za mało powiedziałem? :(
Galen
| 23:03 niedziela, 11 listopada 2007 | linkuj benasek jak bede mial okazje, to przekaze pozdrowienia :]
benasek
| 20:26 niedziela, 11 listopada 2007 | linkuj Pozdrowienia dla dziadka Kazimierza i nie tylko. Tak trzymac i glupotami sie nie przejmowac.
czesiek
| 17:20 niedziela, 11 listopada 2007 | linkuj "Żółta łódź podwodna". Żartuję. :)
Żółty, poziomy rower.
Krzysiek jeździ z Reworem.
Sporo kilometrów z nim przejechałem swego czasu. :)
Galen
| 17:14 niedziela, 11 listopada 2007 | linkuj czesiek ja ledwo zyje, a Ty mi kazesz myslec... Co to jest "zolta poziomka"? Ja znam tylko Zajaca Poziomke... A po imionach ludzi nie kojarze, jak wyjasnisz kwestie poziomi, to moze bede wiedzial :]
czesiek
| 17:06 niedziela, 11 listopada 2007 | linkuj Fotka na tle kościoła to nie są Blizanowice, tylko Trestno. ;)
Krzyśka - na żółtej poziomce - z Wami nie było?
Pozdrawaim - Czesiek
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa pobie
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]