Agę " href="http://Galen.bikestats.pl/65094,Odprowadzilem-dzis-Age.html">

Galen prowadzi tutaj blog rowerowy

Galen

Miało być ciepło i słonecznie.

  • DST 89.22km
  • Teren 50.00km
  • Czas 04:53
  • VAVG 18.27km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 11 lutego 2008 | dodano: 11.02.2008

Miało być ciepło i słonecznie. Zamiast tego chmury i chłód. Aga przywiozła dość niepokojące wieści. Termometr na Estakadzie wskazywał zaledwie 1.8*C. Ubraliśmy na siebie po kilka warstw i w drogę! W momencie, kiedy to ja zacząłem prowadzić cala wycieczkę, jak zwykle zgubiliśmy sie :] Nie pomogła nawet moja super-hiper-turbo-mega-kul-odręczna mapka. Wjechaliśmy w lasy w poszukiwaniu "Leśnego Młyna". Nie znaleźliśmy nic, co by nawet przypominało młyn. Było za to sporo błota. W lesie, jak to w lesie, sporo dróg przeciwpożarowych. Która tu wybrać? Postanowiliśmy jechać wzdłuż trakcji elektrycznej - przecież musi prowadzić do jakiejś cywilizacji? Gdy wyjechaliśmy już z lasu okazało sie, ze jesteśmy dalej niż mieliśmy być. Miejscowy robotnik i 2 babuszki (które stwierdziły, ze mamy "za liche buty jak na takie błoto" - co maja buty do jazdy rowerem?) wskazali nam skrót przez polno-leśne drogi. Gdy wyjechaliśmy już na asfalt zaczęło sie nadrabianie tempa, bo było już późno, a do domciu jeszcze kawałek. Tuz przed zachodem słońca na niebie pokazało się słonce, które cały dzień chowało sie przed nami. Gdy dojechaliśmy do domu bylem ledwo żywy. Jeszcze nigdy w życiu nie bolały mnie od roweru poślady :] (i nie mówię tu o miejscu obitym od siodełka). Może to "wina" wysokiej kadencji, którą staram sie utrzymywać w granicach 90-100obr/min.? Teraz leżę, stękam i zajadam pączki - jakoś trzeba uzupełnić te spalone 3000 kalorii?

Pozdrawiam!

P.S. Nie udało mi się już dziś dokręcić sety :(

Trasa przebiegała jakoś tak:
ND -> Estakada -> Most Milenijny -> wzdłuż Odry do śluzy Bartoszowickiej -> jaz Opatowicki -> śluza Opatowice -> szlakiem Odry przez Trestno i Blizanowice do Kotowic -> laskiem do Czernicy -> Wojnowice -> Chrząstawa Mała i Wielka -> lasek -> lasek -> lasek -> żadnego Leśnego Młyna -> lasek -> lasek -> Krzeczyno -> Piszkawa -> Oleśniczka -> Kątna -> Brzezia Łąka -> Pietrzykowicie -> Śliwice -> Kiełczów -> Psie Pole -> plac Kromera -> wzdłuż Odry do Mostu Milenijnego -> Estakada -> ND


Kategoria Krótkie wycieczki, Kręcenie korbą po Wrocku


komentarze
Galen
| 22:56 czwartek, 28 lutego 2008 | linkuj mavic dziękuje. Mam nadzieję, że czasu będę miał troszkę więcej, chodź zapowiada się bardzo ciężki semestr na uniwerku.
mavic
| 21:31 czwartek, 28 lutego 2008 | linkuj Z okularami jest niezłe, też chyba muszę się wybrać w najbliższym czasie w teren. Życze więcej czasu na jeżdżenie rowerem ;)
Boo | 20:40 poniedziałek, 18 lutego 2008 | linkuj Fota z okularami to taki swojski Matrix? :P
"Take the red pill..." :)
tomalos
| 22:09 niedziela, 17 lutego 2008 | linkuj taaaa, chyba muszę więcej sypiać :)
Aga
| 21:56 niedziela, 17 lutego 2008 | linkuj to nie ja tylko Galen :)
tomalos
| 21:45 niedziela, 17 lutego 2008 | linkuj nie ma młyna ale jest soplica :)

1,8*.... u mnie było 2,5 na minusie :/

agenciara > "SIDI dragon carbon...." HAHAHA :D dobre, dobre :) ja kiedyś sie zastanawiałem czy można by skonstruować takie raki które by się wpinało w bloki SPD, to tak jak by na wakacyjnej wyprawie niby to rowerowej nagle mi sie zachciało "włazić gdzie nie potrza".
Darecki
| 22:43 wtorek, 12 lutego 2008 | linkuj 72 kilometry, a do lasu trzeba jednak dojechać :-)))
Galen
| 21:38 wtorek, 12 lutego 2008 | linkuj azbest87 a pewnie, ze udana!
Darecki 77km po lesie to by trzeba bylo chyba w kolo tego lasu jezdzic :]
agenciara slyszalem o sandalach spd, ale juz sobie wyobrazam takiego gumofilca z napisem "SIDI Dragon Carbon - County Version" :]
djk71 a co tu sie zastanawiac? Nasi tu byli! :P
flash ano warto. Usmialem sie troszke :]
flash
| 10:27 wtorek, 12 lutego 2008 | linkuj Niezły tekst z tymi butami... dla takich rodzynek warto czasem zagadać "tubylców" ;)
djk71
| 08:38 wtorek, 12 lutego 2008 | linkuj Ładna wycieczka.
Zastanawia mnie tylko ta Soplica :-)
Aga
| 08:01 wtorek, 12 lutego 2008 | linkuj hehehe no a co, nie wiesz, że na błotne eskapady to trzeba zabierac kalosze spd? ;D każdy miejscowy Ci to powie (i powiedział ;D) ;))))
A u nas z kolei było bardzo cieplutko wczoraj, ale i tak możesz się cieszyc, bo gdyby było na minusie bolałoby Cię to co boli :D i.... jeszcze odmrożone paluszki ;))
Pozdrawiam :)
Darecki
| 07:45 wtorek, 12 lutego 2008 | linkuj HeHe - faktycznie fragment Lasu Kadyńskiego był mały - rowerowy dojazd do niego trochę większy. Osiągnąłem podobną do Twojej średnią :-)
azbest87
| 23:08 poniedziałek, 11 lutego 2008 | linkuj Czasem tak to jest że się nie znajdzie tego co chce:/ ale wypad widzę że chyba i tak udany:))
Pozdro!
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa iepat
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]