Lipiec, 2008
Dystans całkowity: | 508.52 km (w terenie 0.00 km; 0.00%) |
Czas w ruchu: | 23:25 |
Średnia prędkość: | 21.72 km/h |
Liczba aktywności: | 9 |
Średnio na aktywność: | 56.50 km i 2h 36m |
Więcej statystyk |
Pobudka o 6:00. Zbieram
-
DST
73.47km
-
Czas
03:13
-
VAVG
22.84km/h
-
Aktywność Jazda na rowerze
Pobudka o 6:00. Zbieram klamoty i kręcę do Agi, a później mała pętla po wschodnich okolicach Wrocławia:
Dom Agi -> wały Odry -> Strachocińska -> Dobrzykowice -> Nadolice Małe -> Nadolice Wielkie -> Chrząstawa Mała -> Chrząstawa Wielka -> Leśny Młyn -> Kątna -> Brzezia Łąka -> Pietrzykowice -> Śliwice -> Kiełczów -> Psie Pole -> dom Agi.
Wieczorkiem powrót do domciu na ND. Wyprawa bardzo udana. Nie pogubiliśmy się i nie pozabijaliśmy chodź było blisko :] Do następnej Aguś!
1. Aga pozuje
2. Ja pozuję
3. Tablica pamiątkowa - Sami Swoi
4. Kościółek w Dobrzykowicach
5. Pod murem
6. Spragniony
7. i 8. W drodze do Leśnego Młyna
9. Ładne riplemarki na leśnej rzeczce
10. Leśna rzeczka
11. Banan
12. Razem - dwa cienie
13. Pod mostem
Kategoria Kręcenie korbą po Wrocku, Krótkie wycieczki
Nareszcie z [url=http://agata.bikestats.pl]Agą[/url]! Fantastycznie
-
DST
82.31km
-
Czas
03:49
-
VAVG
21.57km/h
-
Aktywność Jazda na rowerze
Nareszcie z Agą! Fantastycznie wybrana trasa i upał tak z rana straszliwie nie doskwierał. Po prostu extra!
Opis trasy na blogu u Agi
Pozdrawiam!
Kategoria Kręcenie korbą po Wrocku, Krótkie wycieczki
Dziś za późno wstałem
-
DST
45.07km
-
Czas
01:59
-
VAVG
22.72km/h
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dziś za późno wstałem żeby wybrać się w jakąś dłuższą podróż. Tym razem nie popełniłem tego błędu co ostatnio i wziąłem pełen bukłak wody. Jak zwykle nie miałem pomysłu na to, gdzie by tu pojechać. Postanowiłem po prostu pokręcić przed siebie i tak wylądowałem na Moście Milenijnym. Dalej znaną mi trasą którą kiedyś śmigaliśmy z ekipa BS. Asfalt i gorąc z nieba, a do tego wiatr. Totalna Masakra! Stwierdziłem, że to nie ma sensu i po kilkunastu km zawróciłem w stronę Mostu Milenijnego. Tu zrobiłem sobie w cieniu pod mostem małą przerwę na batonik, a następnie pokręciłem do Lasku Osobowickiego. Tutaj cień i spokój. Miejscami troszkę błotka. Odnalazłem leśna trasę jakiegoś maratonu i pokręciłem kilka kółeczek - każde po ok. 4.3km.
Kategoria Kręcenie korbą po Wrocku, Krótkie wycieczki
Opis uzupełnię później,
-
DST
75.84km
-
Czas
03:30
-
VAVG
21.67km/h
-
Aktywność Jazda na rowerze
Opis uzupełnię później, bo teraz jestem jarzyną...
--------------------------------------------------------------------------------------------------------
edit:
Rano zaraz po przebudzeniu miałem zakusy na podbicie Ślęży ale jak zobaczyłem ile *C wskazuje termometr, to wymiękłem :]
Zmiana planów na... Znów nie mam pomysłu. Zrobię sobie TurDeWały, a później się zobaczy. Wałami dojechałem do Wyspy Opatowickiej. Dalej standard, Trestno, Blizanowice. Tu odbiłem w lasy w kierunku Kotowic. Błota od cholery ale całkiem przyjemnie się taplało. Przebiłem się przez lasy i dotarłem do Kotowic. Obowiązkowa fotka pod pomnikiem "kiciusia", a później na stację PKP, zobaczyć, czy jeszcze czynna. O dziwo jeździ tamtędy sporo pociągów. Powrót już tą samą trasą, tylko troszkę sobie pokluczyłem po lasku i na wysokości Biskupina odbiłem w poszukiwaniu jakiegoś źródła wody. W sumie wyżłopałem 5.5l H2O i zjadłem 3 Snickers'y, Mega Grześka Tofi i 2 pączki. Do domu dowlokłem się zmasakrowany. Wziąłem prysznic i siadłem na chwilkę na wyro czekając, aż się fotki z aparatu zgrają i zasnąłem na 2.5h :]
Kategoria Kręcenie korbą po Wrocku, Krótkie wycieczki
Na uczelnię dorwać Dziekana.
-
DST
17.74km
-
Czas
00:56
-
VAVG
19.01km/h
-
Aktywność Jazda na rowerze
Na uczelnię dorwać Dziekana. Niestety bez skutku. Później do Agi, a następnie do domciu.
Pozdrawiam!
Kategoria Kręcenie korbą po Wrocku
O 21:30 na mini przejażdżkę.
-
DST
11.90km
-
Czas
00:24
-
VAVG
29.75km/h
-
Aktywność Jazda na rowerze
O 21:30 na mini przejażdżkę. Lotnisko i z powrotem. Lekki wiatr.
Kategoria Kręcenie korbą po Wrocku, Krótkie wycieczki
Nareszcie!!! Wróciłem z praktyk
-
DST
40.27km
-
Czas
02:04
-
VAVG
19.49km/h
-
Aktywność Jazda na rowerze
Nareszcie!!! Wróciłem z praktyk terenowych 2 dni wcześniej. Pogoda dopisała i postanowiliśmy z Agą mimo zmęczenia wybrać się na małą przejażdżkę. Plan obejmował wały, Trestno i Blizanowice ale wiatr nam nie sprzyjał i wymęczył na tyle, że skróciliśmy wycieczkę.
Kategoria Kręcenie korbą po Wrocku, Krótkie wycieczki
Kolejny dzień rekonwalescencji. Jutrzejszy
-
DST
101.60km
-
Czas
04:50
-
VAVG
21.02km/h
-
Aktywność Jazda na rowerze
Kolejny dzień rekonwalescencji. Jutrzejszy wyjazd nadal mnie wkurza, więc dziś do odreagowania było sporo. Chciałem się wybrać na Ślężę. Kusiła mnie od dłuższego czasu. Ostatni raz byłem tam z Agą 4 lata temu. Chciałem skopiować trasę od Toomp'a, bo wiem, że sporo razy zwiedzał te okolice ale niestety padł mi net i kicha. Początki już były ciężkie. Sporo słońca i dość silmy wiatr. Po ok. 15 km byłem już lekko zmęczony ale "łyknąłem" Owsiankę i dalej w drogę! Jechałem na czuja i trochę sugerowałam się kiedyś skopiowana trasą z portalu wRower.pl. Oczywiście zgubiłem się już na samym początku. Dobrze, że Ślęża jest w miarę wysoka i było ją widać bez przerwy. Żeby nie było, to nie koniec mojego debilizmu. Będąc już w Sobótce postanowiłem wjechać na szczyt. U podnóża góry startowały 2 szlaki rowerowe. Oczywiście nie było mapki i ich przebiegiem, a ja nie miałem pojęcia którędy one biegną. Skusiłem się na niebieski. Męczyłem podjazd masakrycznie. Wychodziły mi wszystkie żyły. Nagle zrobiło się w dól, co wydało się dość podejrzane, bo na szczyt na pewno jedzie się w górę. Ale skoro szlak tak prowadzi... No i doprowadził do asfaltu. Szok! Co tu robić dalej? Jadę szlakiem... Po 2km zjazdu z prędkością 45km/h nie miałem już sił się wracać. Tak jak szlak prowadził dalej objechałem w koło całą gorę i wylądowałem znów w Sobótce. Droga powrotna była nieco inna. Byłem wymęczony i wkurzony, że tak poplątałem i zdecydowałem się na spory kawałek asfaltu droga szybkiego ruchu w kierunku na Wrocław. Nie było źle. Ruch w niedzielę raczej niewielki.
Po wszystkim wziąłem długi prysznic i dopiero wtedy zwróciłem uwagę, że całe przedramiona i ryjek mam spalone prawie na wiór. Mam nadzieję, że skóra mi z głowy nie będzie schodziła. Hmmm... To na tyle? Do następnego!
Kategoria Kręcenie korbą po Wrocku, Długie wycieczki
Poranek na pigułach uspokajających.
-
DST
60.32km
-
Czas
02:40
-
VAVG
22.62km/h
-
Aktywność Jazda na rowerze
Poranek na pigułach uspokajających. Na 10:00 egzamin ostatniej szansy. Po 12 byłem już w domciu (ze złymi wynikami). Ok 13:00 postanowiłem odpocząć od całego tego uczelnianego syfu i wybrać się na rower. Po ostatniej sesji mój organizm jest w strzępach, więc nie mogłem zaszaleć. Z braku pomysłu na bezbłotną trasę wybrałem się "tradycyjnie" na małe TurDeWały, a później śladami Cześka do Trestna i Blizanowic. Pogoda dziś dopisała. Było słonecznie ale i wietrznie, przez co nie czuło się tak upału. Opaliłem się znowu na zebrę. Jutro może też wybiorę się na małe "co nieco". Dobija mnie fakt, że przez następne 2tyg. będę kreślić jakąś parszywą mapę geologiczną Bolkowa, zamiast odbudowywać siły :/
To chyba na tyle marudzenia... Pozdrawiam!
Kategoria Krótkie wycieczki, Kręcenie korbą po Wrocku