Galen prowadzi tutaj blog rowerowy

Galen

Wpisy archiwalne w miesiącu

Sierpień, 2010

Dystans całkowity:59.58 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:02:36
Średnia prędkość:22.92 km/h
Liczba aktywności:3
Średnio na aktywność:19.86 km i 0h 52m
Więcej statystyk

Na obiadzio

  • DST 21.71km
  • Czas 00:57
  • VAVG 22.85km/h
  • Temperatura 25.0°C
  • Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 13 sierpnia 2010 | dodano: 15.08.2010

Zgodnie z piątkową "tradycją" Aga robiła dziś na obiad rybcię. Jak zwykle wyszła fantastyczna. Paluchy lizać. Jako, że zajechało dziś troszkę tematyką kulinarną wrzucam fotkę Agi wcinającej naleśnika z kremem kasztanowym.




Kategoria Kręcenie korbą po Wrocku

Relaksacyjnie

  • DST 19.86km
  • Czas 00:52
  • VAVG 22.92km/h
  • Temperatura 25.0°C
  • Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 12 sierpnia 2010 | dodano: 13.08.2010

Dziś kręcenie ze słuchawami na uszach. W przedzieraniu się przez miasto towarzyszyły mi rytmy ATB. Po pracy poszliśmy z Agą na pizzę i poleżeć na trawie na Ostrowie Tumskim. Wieczorem powrót po 2 kieliszkach wina, więc bardzo powoli i zapobiegawczo, do momentu, gdy pogardliwie wyprzedził mnie jakiś koleś w obcisłym na Legnickiej. Do domu dojechałem już z rozpędu. Na horyzoncie się błyskało ale burza do mnie nie doszła a chmury przewiało i późną nocą można było obserwować spadające gwiazdy.

Co by pusto nie było, kolejna fotka z analoga:


Kategoria Kręcenie korbą po Wrocku

Bziuuum!

  • DST 18.01km
  • Czas 00:47
  • VAVG 22.99km/h
  • Temperatura 27.0°C
  • Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 11 sierpnia 2010 | dodano: 12.08.2010

Korki, chamscy kierowcy, czerwone światła, pałętający się pieszy, dzieci, psy, dziurawe drogi i zapiaszczone drogi rowerowe... Iiiiiiiicha! Ale mi tego brakowało! Takiej miejskiej brutalności :] Ostatni raz na rowerze siedziałem wieki temu, nie licząc Paryża (notka wkrótce).

Wczorajszy dzień zacząłem od zdzierania przebrzydłych owadów, które bezczelnie przyległy do Salamandra podczas jazdy autostradą na bagażniku rowerowym. Następnie samochodem do mechanika i rowerkiem do pracy. W sumie to zwykłe miejskie zamulanie, na dodatek jakoś opornie mi się jechało, ale frajda była spora :]

P.S. "Oporność" jazdy jak się później okazało wynikała nie tylko z mojej dziadowskiej formy ale z ocierającego hamulca przedniego, który był wyregulowany pod inną obręcz.

P.S.2. Żeby nie było ściany tekstu załączam fotkę Agi ustrzeloną w Paryżu aparatem analogowym (dlatego takie ziarno).


Kategoria Kręcenie korbą po Wrocku