Sierpień, 2010
Dystans całkowity: | 59.58 km (w terenie 0.00 km; 0.00%) |
Czas w ruchu: | 02:36 |
Średnia prędkość: | 22.92 km/h |
Liczba aktywności: | 3 |
Średnio na aktywność: | 19.86 km i 0h 52m |
Więcej statystyk |
Na obiadzio
-
DST
21.71km
-
Czas
00:57
-
VAVG
22.85km/h
-
Temperatura
25.0°C
-
Sprzęt Kelly's Salamander 2006 by Galen
-
Aktywność Jazda na rowerze
Zgodnie z piątkową "tradycją" Aga robiła dziś na obiad rybcię. Jak zwykle wyszła fantastyczna. Paluchy lizać. Jako, że zajechało dziś troszkę tematyką kulinarną wrzucam fotkę Agi wcinającej naleśnika z kremem kasztanowym.
Kategoria Kręcenie korbą po Wrocku
Relaksacyjnie
-
DST
19.86km
-
Czas
00:52
-
VAVG
22.92km/h
-
Temperatura
25.0°C
-
Sprzęt Kelly's Salamander 2006 by Galen
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dziś kręcenie ze słuchawami na uszach. W przedzieraniu się przez miasto towarzyszyły mi rytmy ATB. Po pracy poszliśmy z Agą na pizzę i poleżeć na trawie na Ostrowie Tumskim. Wieczorem powrót po 2 kieliszkach wina, więc bardzo powoli i zapobiegawczo, do momentu, gdy pogardliwie wyprzedził mnie jakiś koleś w obcisłym na Legnickiej. Do domu dojechałem już z rozpędu. Na horyzoncie się błyskało ale burza do mnie nie doszła a chmury przewiało i późną nocą można było obserwować spadające gwiazdy.
Co by pusto nie było, kolejna fotka z analoga:
Kategoria Kręcenie korbą po Wrocku
Bziuuum!
-
DST
18.01km
-
Czas
00:47
-
VAVG
22.99km/h
-
Temperatura
27.0°C
-
Sprzęt Kelly's Salamander 2006 by Galen
-
Aktywność Jazda na rowerze
Korki, chamscy kierowcy, czerwone światła, pałętający się pieszy, dzieci, psy, dziurawe drogi i zapiaszczone drogi rowerowe... Iiiiiiiicha! Ale mi tego brakowało! Takiej miejskiej brutalności :] Ostatni raz na rowerze siedziałem wieki temu, nie licząc Paryża (notka wkrótce).
Wczorajszy dzień zacząłem od zdzierania przebrzydłych owadów, które bezczelnie przyległy do Salamandra podczas jazdy autostradą na bagażniku rowerowym. Następnie samochodem do mechanika i rowerkiem do pracy. W sumie to zwykłe miejskie zamulanie, na dodatek jakoś opornie mi się jechało, ale frajda była spora :]
P.S. "Oporność" jazdy jak się później okazało wynikała nie tylko z mojej dziadowskiej formy ale z ocierającego hamulca przedniego, który był wyregulowany pod inną obręcz.
P.S.2. Żeby nie było ściany tekstu załączam fotkę Agi ustrzeloną w Paryżu aparatem analogowym (dlatego takie ziarno).
Kategoria Kręcenie korbą po Wrocku