Galen prowadzi tutaj blog rowerowy

Galen

na Seledynowym

  • DST 20.00km
  • Temperatura 20.0°C
  • Sprzęt Seledynowy
  • Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 9 kwietnia 2009 | dodano: 10.04.2009

Cześć! :]

Dodaję wpis z wczoraj. W sumie to można by go zatytułować "codzienność", podać dystans, w treści wpisać "dom -> praca -> Aga -> dom" i koniec. Jednak blase poruszył ostatnio ważna kwestie "standardowych" wpisów i tak sobie uświadomiłem, że aby nie odstraszyć ludzi od swojego bloga, trzeba od czasu do czasu napisać coś mądrego. Niestety tym razem nic mądrego nie napiszę, bo ledwo żyję. Zaczął się okres kiedy kwitną jakieś krzaczory, na które mam alergię i mnie to dobija. Z nosa leje się na potęgę i oczy cholernie łzawią. Kiepsko się jeździ na rowerze jak można oddychać tylko przez gębę... Hmmm... To na tyle :]

Pozdrawiam!

P.S. Poniżej 2 fotki. Jakość koszmarna, bo strzelone komórczakiem. Pierwsza, to moje blokowisko o 7:30 rano, druga to okolica mojej pracy o 16:00.


Kategoria Kręcenie korbą po Wrocku

Dzyń! Dzyń!

  • DST 20.00km
  • Temperatura 18.0°C
  • Sprzęt Seledynowy
  • Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 6 kwietnia 2009 | dodano: 06.04.2009

Jest jedna absolutnie fantastyczna rzecz która ma Seledynowy, a nie ma Salamander. Dzwonek. Taki stary, lekko już przyrdzewiały, złożony z 12784874 kółek zębatych dzwonek. Jego dźwięk jest niepowtarzalny! Uwielbiam rozganiać nim przechodniów spacerujących po ścieżkach rowerowych. Dziś można by powiedzieć standard. Praca -> Aga -> dom. Większość drogi do domu jechałem w dość niepowtarzalnym klimacie. Ulica Pomorska, pl. JPII, Legnicka i Strzegomska taplały się w ciemnościach. Nie działało oświetlenie ulic. Wystawy sklepów, mieszkania itp. oświetlone ale na ulicach czarno. Pech chciał, że dziś zapomniałem swoich diodówek i musiałem wracać na dynamie :] Fajna fotka przedstawiająca "bezprądzie" na blogu u WrocNam'a.

Pozdrawiam!


Kategoria Kręcenie korbą po Wrocku

Bez polotu

  • DST 41.33km
  • Czas 01:47
  • VAVG 23.18km/h
  • VMAX 41.00km/h
  • Temperatura 22.0°C
  • HRmax 200(102%)
  • HRavg 154( 78%)
  • Kalorie 950kcal
  • Sprzęt Kelly's Salamander 2006 by Galen
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 4 kwietnia 2009 | dodano: 04.04.2009

Dziś lajt. Z braku czasu i pomysłów na bezwertepową trasę pokręciliśmy z Agą małe TurDeWały (c) blase, a następnie trasą legendarnego Cześka, czyli Trestno i Blizanowice. Słońce dało dziś czadu. Momentami przypiekało na tyle mocno, że się trochę opaliłem. Wiatr odczuwalny na otwartych przestrzeniach - zaniżył nam mocno średnią. Dzisiejszy max to 41 km/h. Serducho pracowało tak: Train Time: 1:21:51, Average: 154, Maximum: 200, kcal: 950. Wieczorkiem będzie mały edit bo planuję wrócić do domu rowerem.

Pozdrawiam!

Edit:
Zmiana cyferek z licznika - powrót rowerem od Agi do domciu.


Kategoria Kręcenie korbą po Wrocku, Krótkie wycieczki

Salamander

Piątek, 3 kwietnia 2009 | dodano: 03.04.2009

Dziś tylko na Salamandrze. Odzwyczaiłem się trochę od "leżącej" pozycji, bo na Seledynowym siedzę wyprostowany i przez chwilę dziwacznie się czułem. Do pracy mogłem się wybrać na góralu, bo nie było dziś szefa przez co mogłem sobie rower wnieść do biura. Na góralu jedzie mi się bardziej komfortowo - przyśpiesza błyskawicznie, jest bardziej zwrotny i spokojnie można zaliczać wszystkie nierówności ale z drugiej strony siodełko w Seledynowym jest mięciutkie, na bagażniku można upchać laptopa i inne klamoty, a przede wszystkim bez obaw można przypiąć go pod budką ciecia bez obaw, że ktoś sobie "pożyczy".

W pracy czas leciał trochę wolno, bo umówiłem się z Agą, że po pracy zrobimy jakieś małe kręconko i nie mogłem się już doczekać. Niestety pech chciał, że rower Agi był u mnie na ND i zanim biedna przebiła się busem przez miasto, zleciało masę czasu i nie wystarczyło na zrealizowanie planów związanych z terenami na wschód od Wrocka. Podjęliśmy decyzję, że zrobimy sobie TurDeWały (c) blase. Przed wycieczką trzeba było się troszkę schłodzić, bo słońce dawało dziś czadu, więc wciągnęliśmy po "śnieżce". Jazda wałami w porównaniu z ścieżkami miejskimi znacznie przyjemniejsza. Cicho, lekki wiaterek i brak smrodu spalin. Dzisiejsze kręcenie zakończyłem u Agi w domu i do siebie wróciłem już busem. Jutro może uda się wyciągnąć Teściową na mini wycieczkę :]

Dzień uważam za bardzo udany tylko bolą mnie nogi. Cały dzień w przymałych spd robi swoje. Pozdrówka!

Kilka fotek pojawi się jutro jak mi je Aga wyśle, póki co jedna strzelona komórką :]



Dorzucam fotki:


Kategoria Kręcenie korbą po Wrocku, Krótkie wycieczki

Do Agi

Czwartek, 2 kwietnia 2009 | dodano: 03.04.2009

Do Agatki. Wiem, wiem... Brak ciekawego opisu i zdjęć ale nie mam coś weny. Jak mi się coś przypomni to wyedytuję wpis :]

Edit (dla bendus'a):

Idzie wiosna,
Idzie z dala,
Słonko z górny napierd***,
Żabka w stawie ci*** moczy,
Ku*** jaki świat uroczy.


Kategoria Kręcenie korbą po Wrocku

Do pracy

  • DST 14.00km
  • Temperatura 14.0°C
  • Sprzęt Seledynowy
  • Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 2 kwietnia 2009 | dodano: 03.04.2009

Do roboty i z powrotem. Jazda Seledynowym coraz bardziej przypomina rosyjską ruletkę - uda się dojechać, czy nie?. Napęd coraz bardziej rzęzi ale jeszcze się trzyma :] Najgorsze, że nawet w razie kapciocha, nie miał bym jak usunąć usterki, bo nie mam zapasowej dętki 28" ani klucza, żeby odkręcić koło :]

Poniżej fotka dziury (na skrzyżowaniu Hallera i Powstańców Śląskich), która zaczyna mnie już zdrowo wkurzać. Grzebali w niej pół roku, a teraz od 2 tyg. zasypują i końca nie widać...


Kategoria Kręcenie korbą po Wrocku

Jak ktoś nie ma w głowie, to musi mieć w nogach

  • DST 34.00km
  • Temperatura 16.0°C
  • Sprzęt Seledynowy
  • Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 1 kwietnia 2009 | dodano: 01.04.2009

Pobudka o 6:15, żeby wyrobić się do pracy na 7:30. Dziś znacznie wcześniej, bo wczoraj nie zdążyłem skończyć pilnego operatu ewidencyjnego i chciałem go machnąć zanim szef rano przyjdzie. Pogoda rześka, więc wybrałem się Seledynowym. Dopiero pod biurem zorientowałem się, że zapomniałem kluczy do biura i musiałem się wrócić do domu. W ten sposób nadrobiłem 14km i straciłem masę czasu ale spotkałem też Mlynarza, który potowarzyszył mi przez kawałeczek. Po pracy miałem jechać na Uni na zebranie Studenckiego Koła Naukowego Petrologów ale dziady przesunęły godzinę, więc musiałem odpuścić i pokręciłem prosto do Agi. Po zjedzeniu obiadku wybraliśmy się z Teściami do Selgros'a po jakieś klamoty. Wyjazd się opłacił, bo (chodź nie planowałem) kupiłem sobie kurtkę, w której będę mógł śmigać w mniej słoneczne dni. Po zakupach, małej drzemce i nowym odcinku House'a pokręciłem do domu...


Kategoria Kręcenie korbą po Wrocku

Zgon

  • DST 14.00km
  • Temperatura 7.0°C
  • Sprzęt Seledynowy
  • Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 26 marca 2009 | dodano: 26.03.2009

Nie mam za bardzo co opisać z dzisiejszego dnia... Rano mroźno i słońce gdzieś za chmurami. Pokręciłem do pracy na najniższym przełożeniu (manetka jest uszkodzona i trzeba stosować fortel żeby zmienić bieg). Niby lżej ale się trzeba kulasami namachać. Nie dla mnie :] Powrót w lekkim deszczyku ale zahaczyłem jeszcze o Reserved i kupiłem sobie torbę. Nie jest to szczyt moich marzeń ale design fajny, wygląda na funkcjonalną i była tania jak barszcz (jak na torbę). Tuż pod domem "Seledynowy" wyzionął ducha - a właściwie napęd. Nie miałem już czasu na dokładne zdiagnozowanie co jest nie tak, a teraz jestem padnięty, jem pierogi z mięsem i już mi się tam zaglądać nie chce :] Jutro z rana może rzucę okiem albo pojadę busem.

Pozdrowienia dla wszystkich tu zaglądających!


Kategoria Kręcenie korbą po Wrocku

Prawie wiosna

  • DST 14.00km
  • Temperatura 5.0°C
  • Sprzęt Seledynowy
  • Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 25 marca 2009 | dodano: 25.03.2009

Jeszcze nie standard ale powoli się oswajam z tą myślą... :] Poranek bardzo rześki. Mroźno ale bezchmurnie i bardzo słonecznie. Miejscami sporo zamarzniętych kałuż, więc trzeba było się mieć na baczności. Po południu troszkę poprószyło ale jak wychodziłem z pracy było już bardzo ładnie. Denerwuje mnie, że nie mam licznika. Muszę sobie kupić drugie gniazdo do mojej Sigmy. Rozważam też opcję porzucenia "kozy", która jest strasznie toporna, na rzecz mojego starego górala z ekstremalnie cienkimi szosowymi oponkami (coś ala vanhelsing). Muszę zrobić wyliczenia i się okaże w co się bardziej opłaci zainwestować.
Przed domem zahaczyłem jeszcze o Bubę, żeby odebrać film i płytkę ze skanami fotek b&w;z wakacji z Agą w Pradze. Fajnie jest od czasu do czasu popstrykać na analogowym lustrze. Zupełnie inny klimat... Niestety muszę przyznać, że w fotolabie spartolili sprawę. Jakieś blade te skany i miejscami zabrudzone. Ale czego można oczekiwać za 10zł? :]


Kategoria Kręcenie korbą po Wrocku

Rano Floryda, wieczorem Antarktyda

  • DST 30.00km
  • Temperatura 2.0°C
  • Sprzęt Seledynowy
  • Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 24 marca 2009 | dodano: 24.03.2009

Rano Floryda, wieczorem Antarktyda. Tak w skrócie można by opisać dzisiejszy dzień. Słoneczny, ciepły i suchy poranek. Brak gotówki na bilety mpk, samochód zabrali... Może by tak rowerem na Uni i do roboty? Czemu nie?! Na uczelnie jechało się miło tylko przez ok. 2km. Później słońce zaszło i zrobiło się chłodno. Na ul. Legnickiej (na wysokości Trzemeskiej) doszło do wypadku drogowego i zrobił się tam koreczek. Kierowca białego (chyba) Kadeta pozazdrościł tramwajom i wbił się na torowisko. Na uczelni zajęcia jakoś zleciały i kiedy wyszedłem żeby dosiąść roweru i pokręcić do pracy, zaczął padać deszcz. Jechało się niezbyt przyjemnie ale pełne błotniki bardzo dobrze się spisywały, więc nie przemokłem. Oczywiście jak dojechałem na miejsce przestało padać... Później przez okno widziałem wszystkie pory roku. Kiedy nadszedł koniec pracy na dworze zaczęła się zamieć. Przez chwilkę zawahałem się, czy nie zostawić złomka pod biurem i nie wsiąść w tramwaj. Stanęło jednak na rowerze. Pod koniec dnia kiedy wracałem od Agi do domu, zrobiło się zupełnie kiepsko. Padający śnieg z deszczem przymarzał i na wąziutkich slikach jechało się fatalnie po śliskiej kostce granitowej. Każde hamowanie to poślizg. Przed domem dorwał mnie jeszcze wiatr ale jakoś się dowlokłem. Byłem jeszcze świadkiem kolejnego wypadku. Na ul. Wagonowej - czerwona (chyba) Ibiza wleciała do rowu. To Tyle...
Dokładnego dystansu ani czasu nie znam, bo nie mam licznika na kozie (dystans z googla).

Pozdrawiam!

P.S. Widziałem dziś super plakat w westernowym stylu. Fotka poniżej :]


Kategoria Kręcenie korbą po Wrocku