Galen prowadzi tutaj blog rowerowy

Galen

Domek marzeń!

  • DST 59.87km
  • Czas 02:42
  • VAVG 22.17km/h
  • Temperatura 15.0°C
  • HRmax 186( 88%)
  • HRavg 145( 69%)
  • Kalorie 1258kcal
  • Sprzęt Kelly's Salamander 2006 by Galen
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 4 kwietnia 2010 | dodano: 04.04.2010

Kolejna próba odnalezienia "domku marzeń". Obiad u rodziny mocno ograniczył czasowo naszą wycieczkę (i dobrze, bo więcej bym nie dał rady). Duża część wycieczki przebiegała asfaltami różnej jakości (obtarłem sobie pisanki). Słonko przygrzewało i nawet się trochę opaliłem. Wiatr doskwierał, więc siadłem na koło Adze, która cięła szosę na slickach. Widzę, że bardzo Jej przypadły do gustu. Ruch na drogach mimo świąt dość spory. Doskwierało mi ciągle pragnienie, ale wszystkie lokalne sklepiki były pozamykane. Wycieczka zakończyła się sukcesem! Udało nam się odnaleźć domek marzeń (projekt Mieszko firmy Archipelag). Powrót już na resztkach sił. Dzisiejszy wypadzik dał mi do myślenia. Skoro niecałe 60km po asfalcie sprawia tyle kłopotu, to jak ja przejadę dystans mega na Bike Maratonie 2010...?



Kategoria Kręcenie korbą po Wrocku, Krótkie wycieczki


komentarze
Galen
| 11:06 poniedziałek, 5 kwietnia 2010 | linkuj Kajman dokładnie. Mały, przytulny, niebanalny. Ten tu na zdjęciu jest trochę zmodyfikowany ale wyszedł całkiem nieźle.
Kajman
| 09:59 poniedziałek, 5 kwietnia 2010 | linkuj Domek marzeń to ten na trzeciej fotce?
Galen
| 06:10 poniedziałek, 5 kwietnia 2010 | linkuj Buuu... Już pierwszy budzik o 6:00 dał do zrozumienia, że ICM się mylił, ale iskierka nadziei się tliła do drugiego budzika o 8:00. Nic nie podeschło, nadal szaro i ludzie łażą z parasolami...
Galen
| 22:13 niedziela, 4 kwietnia 2010 | linkuj Prowadzi Aga, więc pewności nie mam ale prawdopodobnie: Pisie Pole -> Krzyżanowice -> Pasikurowice -> Siedlec -> Godzieszowa -> Skarszyn -> Głuchów Górny -> Taczów Wielki -> Raszów -> Trzebnica.
Galen
| 21:16 niedziela, 4 kwietnia 2010 | linkuj Toomp póki co ICM zapowiada na jutro całkiem niezłą pogodę. Rano jeszcze zweryfikuję i jak nie będzie dramatu, to uderzamy z Agą do Trzebnicy. Co będzie w przyszłym tygodniu, to się zobaczy. Aż tak w prognozy nie wierzę. Jeśli chodzi o dystans, to pewnie zdecyduję w ostatniej chwili, czyli na trasie. Jak będę się czuł na siłach, to jadę mega, a jak nie, to wracam mini.

robin bardzo dziękuję.
robin
| 20:58 niedziela, 4 kwietnia 2010 | linkuj Razem z życzeniami Świątecznymi życzę spełnienia marzeń!
Galen
| 20:27 niedziela, 4 kwietnia 2010 | linkuj Toomp ale pogoda ma się zrypać a mini brzmi jakoś tak... Jak dla dzieci? :] Postaram się przemęczyć mega. Najwyżej do mety dojdę piechotą :P
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa dzieu
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]