Galen prowadzi tutaj blog rowerowy

Galen

Po Erythropoietin

Wtorek, 20 kwietnia 2010 | dodano: 21.04.2010

Pochmurny ranek i trochę za zimno jak na jedną warstwę ubrania. Zazwyczaj marzłem podczas czekania na światłach, a jadąc rozgrzewałem się. Tym razem zupełnie na odwrót. Podczas jazdy zimny wiatr wkradał się między włókna mojej oddychającej koszulki i śmigał po ciele, wywoływał gęsią skórkę i stawiał na baczność owłosienie. Cieplej robiło się na postojach.

Podczas drogi powrotnej można troszkę docisnąć, bo mogę dojechać na miejsce mokry jak szczur. Na skrzyżowaniu Gajowickiej i Hallera dorwało mnie czerwone. To jedno z tych skrzyżowań, na których nie można sobie pozwolić na tymczasowy daltonizm, bo może się to skończyć wkomponowaniem w asfalt. Czekam na zielone... Zjeżdżają się inni rowerzyści. Po drugiej stronie drogi czeka ktoś w cywilnych ciuchach, więc nie przykuwa mojej uwagi. Dopiero jak włącza się zielone i odległość się zmniejsza, dostrzegam konkretny amortyzator - myślę fajny Bomber. Rzucam okiem na ramę - Trek. Gdyby sytuacja rozrysowana była na kartkach komiksu, zapewne ktoś nad moją głową umieścił by żarówkę. Kilka trybów się przesunęło, patrzę na twarz i... Mlynarz! Jak w mordę strzelił. Poznał mnie i zatrzymaliśmy się na kilka cykli świetlnych na małe ploty. Generalnie obgadaliśmy Blasa i jego nowy, owiany nutką tajemnicy rower. Gdy zapaliło się już kolejne zielone, pożegnałem Mlynarza i pocisnąłem zdrowym tempem do domu, gdzie czekała na mnie Aga.

Wieczorkiem po siłowni podskoczyliśmy z Agą do Factory do sklepu Vitamin-shop. Chciałem kupić trochę epo ale nie mieli. Była pasza dla tuczników "Max Power Kox Madafaka", przewodnik do ćwiczeń "Dres na stres", jakaś pasta, żeby się nasmarować na brąz i wyglądać jak Pudzian oraz koncentrat, z którego robi się izotonik. Buteleczka 500ml, z której (ponoć) można uzyskać 35l. Kupiłem na spróbowanie, a kiedy pan spytał, czy chcę reklamówkę odpowiedziałem - nie! Napiąłem się i tak niosąc dumnie butelkę poczłapałem do domu.

Pozdrawiam!


Kategoria Kręcenie korbą po Wrocku


komentarze
Mlynarz
| 14:05 czwartek, 22 kwietnia 2010 | linkuj 3. lipca 2010. :D
Galen
| 13:16 czwartek, 22 kwietnia 2010 | linkuj A data już ustalona? :]
Mlynarz
| 12:09 czwartek, 22 kwietnia 2010 | linkuj Dziękujemy, dziękujemy. :)
Zapomniałem o tym poinformować publicznie. ;)
agata
| 10:23 czwartek, 22 kwietnia 2010 | linkuj Gratulujemy, gratulujemy! ;)
Galen
| 09:04 czwartek, 22 kwietnia 2010 | linkuj Wow! W takim razie gratulacje! Takie info i na moim blogu wypłynęło. Czuje się zaszczycony :]
Mlynarz
| 19:51 środa, 21 kwietnia 2010 | linkuj Na tą właśnie. :)

Sprzedam Asi Twój pomysł na biały kask - może się skusi. ;)

Pozdrawiam!
agata
| 19:45 środa, 21 kwietnia 2010 | linkuj Mlynarz Jaki welon? Według akcji pt. "chroń swą skroń" nie wchodzi w grę nic innego jak kask - na tą okoliczność dla Asi biały;] Zamiast ryżu i grosików: spinki i łatki, a zamiast welonu rzucanego przez Pannę Młodą: jakaś korba rzucana przez nie-tak-młodą (oczywiście mowa o przejechanych km a nie wieku) Bikerkę;] ... Już nie mówię co zakładane na serdeczne palce...
A tak serio: to na Tą-Właśnie-Uroczystość strój poszukiwany;]?
Pozdrawiam!
Mlynarz
| 18:57 środa, 21 kwietnia 2010 | linkuj Był taki plan ale stwierdziliśmy, że welon Asi mógłby się wkręcić w szprychy. ;)
Galen
| 18:16 środa, 21 kwietnia 2010 | linkuj Mlynarz myślałem, że do ślubu pojedziecie w rowerowych gatkach:P
Mlynarz
| 17:45 środa, 21 kwietnia 2010 | linkuj Niewiele brakowało a byśmy spotkali się po raz drugi tego dnia przypadkiem. Wieczorkiem też buszowałem z Asią i moją Mamą w Factory. :D
Jednak chodziliśmy po sklepach z garniakami. :)

Pozdrawiam!
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa zipra
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]