Dziś to samo... Stres. Jutro
-
DST
12.40km
-
Czas
00:32
-
VAVG
23.25km/h
-
Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 4 lutego 2008 | dodano: 04.02.2008
Dziś to samo... Stres. Jutro najważniejsza z bitew. Geochemia. Przegrania nie wchodzi w rachubę. Żeby sobie troszkę ulżyć wlazłem na rower i śmignąłem asfaltami na lotnisko. Temperatura, mimo że było już po 21, nawet znośna. Wiatr upierdliwy ale nie zimny.
--------------------------------------------------------------------------
Edit:
Bitwa wygrana!
Kategoria Kręcenie korbą po Wrocku
komentarze
Winq | 20:49 niedziela, 10 lutego 2008 | linkuj
U mnie na roku zawsze ktoś był, kto jeździł, ale raczej nikogo tak zakręconego jak ja.
Choć trafili się specjaliści, którzy na zawodach uczelnianych startowali itp.
Aktualnie ludzi śmigających też jest conieco.
Ze mną to z 5 czy 6 osób. A gdy cały rok liczy sobie 26 ludziów, to chyba niezły odsetek.
Co do tego, na którym roku jestem, to lepiej nie pytać.
Wstyd się przyznawać zwyczajnie z uwagi na ostre poślizgi :-P
Ważne, że brnę w to ziemsko-wgłębne zagadnienie ;-)
Pozdro
Choć trafili się specjaliści, którzy na zawodach uczelnianych startowali itp.
Aktualnie ludzi śmigających też jest conieco.
Ze mną to z 5 czy 6 osób. A gdy cały rok liczy sobie 26 ludziów, to chyba niezły odsetek.
Co do tego, na którym roku jestem, to lepiej nie pytać.
Wstyd się przyznawać zwyczajnie z uwagi na ostre poślizgi :-P
Ważne, że brnę w to ziemsko-wgłębne zagadnienie ;-)
Pozdro
Pozdrawiam!
P.S. Na ktorym roku jestes?
Ja też z tej bajki.
Jeno inna uczelnia.
Geolodzy widać lubią rowerki :))))
Student studenta rozumie tymbardziej, ze dzis wieczorem tez bylem na rowerze a jutro tez czeka mnie bita. Co prawda nie najwazniejsza, ale zawsze bitwa.
