Rano Floryda, wieczorem Antarktyda
-
DST
30.00km
-
Temperatura
2.0°C
-
Sprzęt Seledynowy
-
Aktywność Jazda na rowerze
Rano Floryda, wieczorem Antarktyda. Tak w skrócie można by opisać dzisiejszy dzień. Słoneczny, ciepły i suchy poranek. Brak gotówki na bilety mpk, samochód zabrali... Może by tak rowerem na Uni i do roboty? Czemu nie?! Na uczelnie jechało się miło tylko przez ok. 2km. Później słońce zaszło i zrobiło się chłodno. Na ul. Legnickiej (na wysokości Trzemeskiej) doszło do wypadku drogowego i zrobił się tam koreczek. Kierowca białego (chyba) Kadeta pozazdrościł tramwajom i wbił się na torowisko. Na uczelni zajęcia jakoś zleciały i kiedy wyszedłem żeby dosiąść roweru i pokręcić do pracy, zaczął padać deszcz. Jechało się niezbyt przyjemnie ale pełne błotniki bardzo dobrze się spisywały, więc nie przemokłem. Oczywiście jak dojechałem na miejsce przestało padać... Później przez okno widziałem wszystkie pory roku. Kiedy nadszedł koniec pracy na dworze zaczęła się zamieć. Przez chwilkę zawahałem się, czy nie zostawić złomka pod biurem i nie wsiąść w tramwaj. Stanęło jednak na rowerze. Pod koniec dnia kiedy wracałem od Agi do domu, zrobiło się zupełnie kiepsko. Padający śnieg z deszczem przymarzał i na wąziutkich slikach jechało się fatalnie po śliskiej kostce granitowej. Każde hamowanie to poślizg. Przed domem dorwał mnie jeszcze wiatr ale jakoś się dowlokłem. Byłem jeszcze świadkiem kolejnego wypadku. Na ul. Wagonowej - czerwona (chyba) Ibiza wleciała do rowu. To Tyle...
Dokładnego dystansu ani czasu nie znam, bo nie mam licznika na kozie (dystans z googla).
Pozdrawiam!
P.S. Widziałem dziś super plakat w westernowym stylu. Fotka poniżej :]
Kategoria Kręcenie korbą po Wrocku
komentarze
A trasa na Jasną Górę raczej człowiekowi nie zbrzydnie - to w końcu tereny Jury ;-) Zawsze można znaleźć okrężną trasę.
Pozdrawiam
Pomysł plakatu jest niezły. To chyba rekrutacja do seminarium :-D. Może się skuszę? :-'
U mnie podobnie było z pogodą