Galen prowadzi tutaj blog rowerowy

Galen

Mini Nocna Masakra 2009

Sobota, 5 grudnia 2009 | dodano: 07.12.2009

Można śmiało powiedzieć, że na Mini Nocną Masakrę czekałem 364 dni :] Już w listopadzie zacząłem prace nad oświetleniem. Zeszłoroczny model lampki został wzbogacony o włącznik i zyskał symbol v2.0!

Sobotnie przedpołudnie spędziłem (dzielnie wspierany przez Agatkę) na zakupach. Najwięcej energii kosztowały mnie poszukiwania izotonika Oshee. Uparłem się na ten konkretny, bo z racji swojego rozmiaru (700ml) pasuje idealnie do koszyczka na bidon. Ponieważ poszukiwania spełzły na niczym kupiłem mały Gatorade, rozcieńczyłem i przelałem do butelki pod Oshee.

O godzinie 15:00 byłem już gotowy do drogi. Zapakowałem rower na tylne siedzenie w Sience, odwiozłem Agę do domu, wrzuciłem współrzędne GPS do "Czesia" i... O mało brakowało a wyjechał bym gdzieś w zachodniopomorskie. Na szczęście coś mnie podkusiło, żeby się upewnić dokąd to Czesio chce mnie zabrać. Chwila na wyznaczenie trasy na nowo i wio! Droga do Kątnej prosta jak drut, zresztą bywałem w tych okolicach kilka razy ale w nocy, w koszmarnie gęstej mgle z perspektywy kierowcy wszystko wygląda inaczej. Kiedy wjechałem do Kątnej, Czesio z dumą ogłosił: "donawigowaliśmy do celu!" i... Co dalej? Gdzie ta cała stajnia czy tam stodoła? Z pomocą przyszli miejscowi :] Na parkingu byłem jednym z pierwszych i zabrałem się za składanie Kelly'sa do kupy. Później rozpocząłem proces przebierania i tak jakoś kręciłem się w koło samochodu nie mogąc się pozbierać. Kiedy już wszystkie warstwy ciuchów na siebie wcisnąłem, poszedłem zapłacić 10zł i pobrać kartę. Po chwili zaczęli pojawiać się pierwsi z ekipy BikeStats +. Czas mijał i do odprawy o 17:55 zostało już niewiele czasu a części ekipy nadal nie było widać. Zasięgu w telefonie nie było, co podnosiło tylko napięcie, bo nie można się było skomunikować. Dopiero po 18:00, gdy po odprawie wszyscy ruszyli my zebraliśmy się do kupy (kolejność przypadkowa: blase, WrocNam, argusiol, akitigra, Maciek i Bartek oraz ja - Mlynarz, Asica i JPBike wystrzelili osobno).

W tegorocznej edycji nawigowali Bartek, Blase, argusiol i WrocNam. Nie było opcji, żeby z takimi przewodnikami nie szło jak po maśle (czyt. błotku). Tereny jakie zjeździliśmy były naprawę fantastyczne! Masy błota wszelkiej maści, głębokie na pół metra wypełnione wodą koleiny, skoszone ścierniska, podmokłe trawy, szutry i fragmenty asfaltu. Wszystko to okraszone gęstą jak wata cukrowa mgłą, która opadła bardzo nisko i miejscami ograniczała widoczność do kilku metrów. Gwiazdy i księżyc były doskonale widoczne co dodawało smaczku...
To był prawdziwy test dla naszych sił i wytrzymałości napędów w rowerach. Obyło się bez większych usterek, tylko WrocNam zarzucił za duży pałer na korbę i łańcuch strzelił. Urazów też udało się uniknąć, chodź byłem już bardzo bliski otb. Nie spieszyło nam się do mety. Jechaliśmy całą ekipą z chwilowymi odstępstwami, kiedy to Bartek ambitnie pognał do przodu za inną ekipą oraz kiedy to ja pomyliłem czerwone lampki i pojechałem z inną grupą. Klnąc siarczyście pod nosem, że tak mnie w tyle zostawili, cisnąłem do przodu a okazało się, że to ja zostawiłem w tyle ich. Na szczęście znaleźliśmy się w Chrząstawie Wielkiej.

Do mety dotarliśmy wszyscy miej więcej w tym samym czasie (+/- 2 min.). Po zdaniu karty nadszedł czas na uzupełnienie kalorii. Dokończyłem paczuszkę rodzynek, podzieliłem kiełbachę i zżarłem danie w 5 min (makaron z gulaszem - dawno mi tak nie smakował). Brak ruchu generował przeszywający ziąb od zapoconych ciuchów, więc ludzie zaczęli się zwijać. Ostatni z placu boju zjechali blase i WrocNam, którzy cisnęli do Wrocka na rowerach. Ja siedziałem już w cieplutkim samochodzie i grzałem kikuty ale chętnie potowarzyszył bym tej dwójce.

Dane liczbowe z wycieczki mocno uśredniono, bo już gdzieś na początku przestało mi nabijać km, a czas liczony jest od 18:00. Jedyne cyferki jakie się zachowały, pochodzą z pulsometru:
- Traintime: 4:32:27
- Average: 145
- Maximum: 252 (jakieś przekłamanie - musiałem chwilowo złapać sygnał z czyjejś opaski)
- Kcal: 2987

Wielkie dzięki wszystkim za super zabawę! Było F A N T A S T Y C Z N I E ! ! !

P.S. Zdjęć własnego autorstwa nie posiadam, bo mróz skutecznie powstrzymał Lumix'a Agi. To co zalega u mnie w picasie, to zbiór fotek WrocNama i akitigry.


Kategoria Krótkie wycieczki


komentarze
Galen
| 11:14 wtorek, 2 lutego 2010 | linkuj bendus nie nie wiem... Ja miałem pół roku temu bliskie spotkanie 3-go stopnia z autobusem nocnym (moja wina), a jakieś 2 miesiące temu ktoś mi zdrowo obił prawy bok (oczywiście uciekł a AC nie posiadam).
Galen
| 09:20 wtorek, 2 lutego 2010 | linkuj bendus nie ma elementu karoserii, który by nie był wgnieciony - nawet dach (ktoś wyrzucał z balkonu kości dla kotów i...).
Galen
| 06:49 wtorek, 2 lutego 2010 | linkuj WrocNam tam nikt nie patrzy ile jeździsz. Możesz sobie prowadzić dziennik kosztów dla samego siebie. Na bieżąco wychwycisz sobie np. wysokie spalanie. Będziesz wiedział, kiedy i jaką część wymieniłeś, ustawisz sobie przypomnienie o wymianie płynów, czy przeglądzie itp. Moim zdaniem bardzo użyteczny serwis :]
WrocNam
| 04:02 wtorek, 2 lutego 2010 | linkuj Co za ZDRADA! (Dzięki za cynk!)
Brakuje jeszcze wpisywania kilometrażu wycieczkowego, czasu jazdy oraz statystyk i będzie prawie jak....
A poza tym: oby tylko lepsza pogoda zmieniła miejsce wpisów ;-)
Pozdrawiam
PS. Zastanawiałem się, czy nie dodać mojego bolidu, ale ... za mało jeżdżę i by mnie wyśmiali :-D
agata
| 18:44 poniedziałek, 1 lutego 2010 | linkuj Galen zmienił swój profil na dupowoza ze wspomaganiem, więc teraz możecie Go znaleźć tutaj.
Galen
| 07:47 sobota, 30 stycznia 2010 | linkuj WrocNam ja już nawet nie pamiętam jak rower wygląda :(
WrocNam
| 06:34 sobota, 30 stycznia 2010 | linkuj Nie kręcicie nic? Nie ma co czekać na następną MNM! ;-)
Pozdrawiam
WrocNam
| 16:32 czwartek, 24 grudnia 2009 | linkuj Wszystkiego dobrego dla Agi i Ciebie!
Pozdrawiam świątecznie!
Galen
| 09:19 czwartek, 10 grudnia 2009 | linkuj Wchodzi ale bez kółek :] Jak jadę z rowerem sam, to mi się nie chce zakładać bagażnika na klapę. Btw. jak będziesz kupował kiedyś bagażnik na tylny kuferek, to daj znać. Niewiele modeli pasuje a ja już mam tę walkę za sobą :]
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa lkazd
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]