Pierwszy raz w tym roku...
-
DST
11.96km
-
Czas
00:28
-
VAVG
25.63km/h
-
VMAX
38.00km/h
-
Temperatura
9.0°C
-
Sprzęt Kelly's Salamander 2006 by Galen
-
Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 28 lutego 2010 | dodano: 28.02.2010
Mięśnie piekły, w mordę wiało, napęd charczał ale było FANTASTYCZNIE! Już tak dawno czekałem na te pierwsze km w nowym roku. Czasu dziś nie było zbyt wiele ale tak ładną pogodę trzeba było wykorzystać i choćby na te pół godzinki się wyrwać.
Wnioski z tej krótkiej przejażdżki mam następujące:
- rower skrzypi, trzeszczy i jakoś tak topornie jeździ - do totalnego serwisu
- dupa ledwo się na siodełku mieści - do odchudzenia
- zanik mięśni nóg - do odbudowania
Pozdrawiam wszystkich, którzy jeszcze mnie pamiętają :]
Kategoria Kręcenie korbą po Wrocku
komentarze
Mlynarz | 11:51 wtorek, 9 marca 2010 | linkuj
No!
Niezła średnia jak na pierwszy trip w roku. :D
Nie dziwię się, że mięśnie piekły.
Kiedy jeździmy?! :)
Pozdrawiam!
Niezła średnia jak na pierwszy trip w roku. :D
Nie dziwię się, że mięśnie piekły.
Kiedy jeździmy?! :)
Pozdrawiam!
vanhelsing | 20:21 wtorek, 2 marca 2010 | linkuj
O, kto tu wpisa dał :) Może teraz już ruszysz bardziej, olej auto, po co to komu :P Jeszcze parę miesięcy i pewnie szprychy będą same pękać, trzeba jeździć :P
Pozdro :)
Pozdro :)
Djablica | 18:26 wtorek, 2 marca 2010 | linkuj
czytając ten komentarz, sądziłam, że masz pod 70tkę, a tu wchodze na str o mnie i jest lat 26, eee, nie wiem co powiedzieć...pozdrower
WrocNam | 16:05 wtorek, 2 marca 2010 | linkuj
No, wreszcie w siodle :-D
Pozdrawiam i życzę zrealizowania wszystkich trzech "do..."
Pozdrawiam i życzę zrealizowania wszystkich trzech "do..."
bendus | 16:01 wtorek, 2 marca 2010 | linkuj
Ja pakowełem kasę w auto w listopadzie i w grudniu (symiana sprzęgła i kompletna wymiana blacharki z przodu) a i niespodziewany wydatek miałem niedawno, jak mi chłodzenie padło. Łącznie to chyba ze trzy kafle już poszły, a w njbliższym czasie znów muszę o warsztat zahaczyć, bo cos z przodu łomocze i nie zapowiada się, że wyjdzie tanio. O tym, że mi olej spala, nawet nie chcę się rozwodzić. Po prostu jak się ma taki drogi, luksusowy samochód jak Fiat Siena, to wydatki są :)
O zakolach ty mi tu nie pisz.... :P
O zakolach ty mi tu nie pisz.... :P
siwy-zgr | 09:57 wtorek, 2 marca 2010 | linkuj
Oj stary, zdradziłeś rowerową brać :P Żeby w samochód inwestować więcej niż w rower, to niewybaczalne :)
A tak serio - zimno? Nie przesadzaj :)
Komentuj
A tak serio - zimno? Nie przesadzaj :)