Jednak ze zdjęciem...
-
DST
50.40km
-
Czas
02:15
-
VAVG
22.40km/h
-
VMAX
41.50km/h
-
Temperatura
14.0°C
-
Sprzęt Kelly's Salamander 2006 by Galen
-
Aktywność Jazda na rowerze
Znów kolejny wpis bez zdjęcia i pewnie nikt tu nie zaglądnie... Poprzedni nabrał trochę komentarzy, po tym jak Mlynarz ujawnił plany ożenku z Asicą ale tym razem wątpię, żeby ujawniło się kolejne przyszłe małżeństwo i podbudowało moje komentarzowe statystyki. Prawda jest chyba taka, że nikomu nie chce się czytać tego, co ludzie wypisują na blogach. Zaglądamy na nie albo z przyzwyczajenia albo dlatego, że przyciągnęło nas ładne zdjęcie na głównej, a im więcej tekstu pomiędzy zdjęciami tym gorzej. Czytamy to, co autor tam nastukał z czystej grzeczności przymuszając się trochę do tego.
Właściwie, to nie mam dziś nic ciekawego do powiedzenia. Z chaosu myśli, które kluczą gdzieś pod kopułką w poszukiwaniu mózgu, o rowerowej tematyce nie wyłowiłem nic. O! chwila! Coś się pojawiło...
Myśl 1 (a właściwie to wątek). Ciekawie kiedy dojdzie ta kierownica Boplight'a dla Agi. Czeka mnie w najbliższym czasie serwis Kross'a Agi i już się nie mogę doczekać.
Myśl 2. Bike Maraton. Jeszcze 2 dni do "dnia próby". Pogoda jest coraz lepsza, więc coraz gorsza. Już tłumaczę. Maraton będzie płaski jak kartka papieru. Jedyna atrakcja na trasie to błoto, które właśnie wysycha i nie będzie na co zwalać kiepskiego czasu. Na dodatek z powodu żałoby narodowej i związanego z nią przesunięcia terminu BM miałem dodatkowy tydzień na wyrzeźbienie ciała Pudziana. Nie udało się i czuję się bardziej jak worek kartofli i to takich już lekko nadpsutych. Tą smutną myślą zakończę ten filozoficzny wywód. Może w drodze do domu spotka mnie coś ciekawego? Najwyżej dopiszę.
Edit:
Po powrocie z roboty pokręciliśmy z Agą w stronę Ramiszowa. Takie małe rozruszanie tyłka.
Kategoria Kręcenie korbą po Wrocku, Krótkie wycieczki
komentarze
Myślałem, że nie jeździsz bo... nie dostaję RSS-ów z Twojego bloga :(
Od kiedy Blase je uaktywnił to praktycznie nie wchodzę na główną stroną BS w celu przeglądania wycieczek tylko zerkam na RSS-y i jak czyjeś tam nie trafiają to... kicha... :(
Natomiast z komentarzami jest jeszcze gorzej... czas... czas... czas...
Mam nadzieję że 16 maja ekipie BS uda się zorganizować wypad na Ślężę :)
Pozdrawiam :)
Gdybyś na Cannona narzekał, to co innego, ale tak? :)
Chciałabym cię pocieszyć i ogłosić swój ślub z Adamem, ale niedoczekanie. Aż mnie ciarki przechodzą jak o tym myślę :P