Kwiecień, 2010
Dystans całkowity: | 469.20 km (w terenie 0.00 km; 0.00%) |
Czas w ruchu: | 21:32 |
Średnia prędkość: | 21.79 km/h |
Maksymalna prędkość: | 51.50 km/h |
Maks. tętno maksymalne: | 193 (91 %) |
Maks. tętno średnie: | 165 (78 %) |
Suma kalorii: | 4783 kcal |
Liczba aktywności: | 13 |
Średnio na aktywność: | 36.09 km i 1h 39m |
Więcej statystyk |
Ziiiiiiiimno!
-
DST
13.94km
-
Czas
00:38
-
VAVG
22.01km/h
-
Temperatura
8.0°C
-
Aktywność Jazda na rowerze
Z rana rozegrałem koszmarną batalię. Za oknem szaro i... Czym tu dziś do pracy? Rowerem z toną ciuchów na sobie i drugą na przebranie w plecaku, czy wygodnie w ciepłym samochodziku, przy rytmach radia? Postanowiłem, że będę twardy! Zapakowałem ciuchy do plecaka i śniadanie już nie wlazło. Wcisnąłem tylko mały jogurcik zamiast jaj w majonezie i karczku z czosnkiem. W pracy do jogurtu dorzuciłem płatków Frutina i jakoś przetrwałem dzień. Robota dziś mi nie szła. Nienawidzę robić operatów ewidencyjnych dla złóż granitu, gdzie wydobywają bloki. Koszmar obliczeniowy. O 16:00 zza okna napierniczało słonko, a ja nadal byłem 10 tys. ton w plecy. Trudno... Przyjadę jutro wcześniej, bo dziś mózg mi się zgranulował i nic nie wyliczę. Pomimo tych mocno wiosennych promieni słonecznych było tak samo zimno jak rano i po pierwszych metrach zmagań z wiatrem żałowałem, że założyłem tylko koszulkę. Nie chciało mi się już wywlekać polaru z plecaka i tak troszkę zziębnięty dowlokłem się do domu.
P.S. Dotarła już moja wpłata za start w Bike Maratonie. Nie pozostaje nic innego jak koksić! W sobotę chyba wybiorę się obczaić trasę.
P.S.2. Wie ktoś, czy można te czipy odebrać jakoś wcześniej, czy tylko w dniu maratonu przed startem?
Pozdrawiam tu zaglądających!
Kategoria Kręcenie korbą po Wrocku
Domek marzeń!
-
DST
59.87km
-
Czas
02:42
-
VAVG
22.17km/h
-
Temperatura
15.0°C
-
HRmax
186( 88%)
-
HRavg
145( 69%)
-
Kalorie 1258kcal
-
Sprzęt Kelly's Salamander 2006 by Galen
-
Aktywność Jazda na rowerze
Kolejna próba odnalezienia "domku marzeń". Obiad u rodziny mocno ograniczył czasowo naszą wycieczkę (i dobrze, bo więcej bym nie dał rady). Duża część wycieczki przebiegała asfaltami różnej jakości (obtarłem sobie pisanki). Słonko przygrzewało i nawet się trochę opaliłem. Wiatr doskwierał, więc siadłem na koło Adze, która cięła szosę na slickach. Widzę, że bardzo Jej przypadły do gustu. Ruch na drogach mimo świąt dość spory. Doskwierało mi ciągle pragnienie, ale wszystkie lokalne sklepiki były pozamykane. Wycieczka zakończyła się sukcesem! Udało nam się odnaleźć domek marzeń (projekt Mieszko firmy Archipelag). Powrót już na resztkach sił. Dzisiejszy wypadzik dał mi do myślenia. Skoro niecałe 60km po asfalcie sprawia tyle kłopotu, to jak ja przejadę dystans mega na Bike Maratonie 2010...?
Kategoria Kręcenie korbą po Wrocku, Krótkie wycieczki
Cieńko
-
DST
28.48km
-
Czas
01:08
-
VAVG
25.13km/h
-
VMAX
32.00km/h
-
Temperatura
13.0°C
-
HRmax
188( 89%)
-
HRavg
165( 78%)
-
Kalorie 932kcal
-
Sprzęt Kelly's Salamander 2006 by Galen
-
Aktywność Jazda na rowerze
Ze względu na świąteczny wydźwięk tych dni, nie miałem czasu na dłuższe rowerowanie. Udało mi się wyrwać na godzinkę z haczykiem. Pokręciłem w stronę lotniska, następnie odbiłem na Cargo i dalej w stronę Jarnołtowa. Dojechałem do Karczmy Rzym i postanowiłem przekroczyć Bystrzycę ale tuż za mostkiem zaczęło się błoto a wizja czyszczenia maszynki skutecznie mnie zniechęciła. Stanąłem i stałem tam dłuższą chwilę jak widły w gnoju. W końcu podjąłem decyzję, zawróciłem i odbiłem asfaltem na Gałów. Tuż za granicami Miasta Powiatu Wrocław, zawracanka w lewo i do domu, bo już zaczęli wydzwaniać, gdzie to ja się podziewam.
Pogoda dziś bardzo dobra. Chociaż wiaterek troszkę doskwierał a gdy słońce zaszło robiło się chłodno. Chciałem być twardy jak poślady Pudziana ale nie dałem rady wykręcić wyższej średniej. Plan +30km też nie został zrealizowany. Dopiero w windzie do domu zorientowałem się, że mam 28km. Coś źle wyliczyłem. Może jutro też uda się wyrwać po śniadanku świątecznym i poruszać trochę kikutami?
Pozdrawiam!
P.S. Sorki za jakość fotek ale trzaskałem komórczakiem.
Kategoria Kręcenie korbą po Wrocku, Krótkie wycieczki