Kolarstwo Górskie
-
DST
66.23km
-
Czas
03:26
-
VAVG
19.29km/h
-
Temperatura
8.5°C
-
HRmax
208(106%)
-
HRavg
164( 84%)
-
Kalorie 3377kcal
-
Sprzęt Kelly's Salamander 2006 by Galen
-
Aktywność Jazda na rowerze
Ostatnimi czasy nic tylko praca i praca i zero czasu na rower, a gdy czas się znalazł, to wiosna okazywała się kapryśna i wiało i lało... Nadszedł weekend i czas na pierwszy w tym semestrze w-f na Uniwerku. Po ostatniej "wpadce" z turystyką rowerową zaryzykowałem "kolarstwo górskie". Prowadzący mgr Rafał Hebisz, ma sporo ładnych osiągnięć, więc przypuszczałem, że tempo będzie rześkie. Pomyliłem się. Tempo było bardzo rześkie, miejscami ledwo nadążałem. Śmigaliśmy po terenach na wschód od Wrocławia. Byłem tam kilka razy ale dziś wszystko było nowe. Dużo lasu i pól ze sporą ilością błota. Sam na pewno nie wybrałbym się takimi szlakami. Było super! Miejscami troszkę asfaltu, aby zrzucić błoto z opon i znów w las... Pod koniec wycieczki kilka podjazdów i zjazdów technicznych. Nie wszyscy jednak mieli sprzęt i odwagę.
Podczas tego wypadu towarzyszył mi pożyczony od Agi pulsometr. Po raz pierwszy miałem okazję pobawić się tym urządzonkiem i muszę przyznać, że bardzo fajny gadżet. Martwią mnie tylko trochę cyferki, które się tam wyświetlały. Przez większość wycieczki miałem puls w strefie "power". Może dlatego się tak szybko męczę i potrzebuję częstych odpoczynków? Pod koniec wypadu pulsometr wskazywał takie wartości (średnia zaniżona, bo nie pauzowałem podczas postojów):
Training Time: 4:26:45
Average: 164
Maximum: 208
Kcal: 3377
Powrót do domu okazał się cięższy niż myślałem, dlatego zjechałem do pitstop'u, podładować akumulator i napchać tłuściocha obiadkiem. Był pyszny! Aga zaserwowała mi barszczyk biały i kurczak zapiekany ze śmietanką i papryką. Mniam!
Jutro kolejny w-f ale nie sądzę, żebym się pojawił, nie z braku sił ale z powodu kolana, które znów siadło...
Poniżej kilka fotek. Nie ma ich za wiele, bo nie było czasu, a jakość kiepska, bo pstryknięte z komórki.
Pozdrawiam (szczególnie Agę, która niestety z powodu obowiązków nie mogła mi towarzyszyć podczas wypadu.
Kategoria Krótkie wycieczki, Kręcenie korbą po Wrocku
komentarze
Pozytywny wyjazd widzę. Fajna uczelnia!