Po rower...
-
DST
7.94km
-
Czas
00:19
-
VAVG
25.07km/h
-
VMAX
42.00km/h
-
Temperatura
28.0°C
-
Aktywność Jazda na rowerze
Kategoria Kręcenie korbą po Wrocku
Mini XC
-
DST
36.38km
-
Czas
01:34
-
VAVG
23.22km/h
-
Temperatura
30.0°C
-
Sprzęt Kelly's Salamander 2006 by Galen
-
Aktywność Jazda na rowerze
Późnym popołudniem, choć nie jestem wielkim fanem piłki nożnej, miałem oglądać meczyk ale mi się przysnęło. Gdy się obudziłem na forum BS pojawił się wpis od Pawła (legendary), że wybiera się do Lasku Rędzińskiego. Upału już nie było, więc zjadłem pierożki, zapakowałem koszulkę rowerową i w drogę na Most Milenijny. Po drodze zahaczyłem jeszcze o BP żeby kupić jakiś izotonik. Po przywitaniu ruszyliśmy w stronę Rędzina wałami aż dojechaliśmy do lasku. Tutaj pokręciliśmy małe XC. Dawno się tak dobrze nie bawiłem. Ostatnio nic tylko asfalt i miasto, bez pomysłu, bez polotu, bez adrenaliny. Dziś było zupełnie inaczej. Troszkę małych podjazdów, strome zjazdy, single, kamienie, żwir, szuter, piach, trawa, wąskie ścieżki przez krzaki, korzenie, kocie łby i trochę dziur. Wszystko to, co tygryski lubią najbardziej. Do domu przywiozłem 6 kg mięsa w postaci much, komarów, a we włosach miałem nawet gąsienicę. Przyjechałem zakurzony i z obitą dupą, bo na jednej ze ścieżek ocierałem sobie pot wlewający się do oczu, nie utrzymałem kierownicy jedną ręką i się wyglebiłem. Super zabawa z odrobinką adrenaliny. Fantastiko :]
Na koniec fotka z komórczaka (dlatego taka jakość do bani), którą ustrzeliłem wracając do domu Mostem Milenijnym.
Kategoria Kręcenie korbą po Wrocku, Krótkie wycieczki
Napisali o nas w BikeBoard
-
DST
26.90km
-
Czas
01:11
-
VAVG
22.73km/h
-
Temperatura
30.0°C
-
Sprzęt Kelly's Salamander 2006 by Galen
-
Aktywność Jazda na rowerze
Rano zaspałem do roboty, więc co sił w nogach naginałem do pracy. Powrót w upale z zamulastym tempem. Wieczorem umówiłem się z przyjacielem na Rynku na... izotonik. Wrzuciłem sobie w iPod'a Michaela Bublé i bardzo spokojnym, dostosowanym do muzyki tempem pokręciłem pod Fredka. Później powrót do domu żwawszym tempem, żeby mnie komary nie zeżarły.
Btw. Napisali o nas w BikeBoard: "drużyna bikestats wymiata" :P
Kategoria Kręcenie korbą po Wrocku, Krótkie wycieczki
Włamanie i kradzież...
-
DST
25.89km
-
Czas
01:05
-
VAVG
23.90km/h
-
Temperatura
30.0°C
-
Sprzęt Kelly's Salamander 2006 by Galen
-
Aktywność Jazda na rowerze
Zacznę od żali:
Opier***** mi dziś samochód :( Generalnie masa nerwów, 2h czekania na policji z świadomością, że i tak gówno zrobią i straty ok. 600zł... A już sobie ząbki na napęd SLX'a ostrzyłem... Nic tylko zaj***! Złodziejom powinno się ucinać łapy przy samej dupie...
A teraz coś odrobinę weselszego:
Wczoraj przyszła do mnie kasetka XT. Nie mam klucza i bacika, więc na wymianę udałem się do Krajka (Syna). Ostatnio w innym serwisie za założenie kasety zapłaciłem 15zł a u Krajka demontaż i montaż dwóch kaset kosztował mnie 10zł... No tak, czy siak, mam już 2 komplety kółek. Maviki z XT i oponkami Kenda Karma 2.0 oraz Kelly's Razor z Deore i oponami Kenda Kwest 1.25. W serwisie jak zwykle miła atmosfera i zostałem nawet zaczepiony przez jednego kolarza. Spytał mnie, czy ja to Galen, bo z mordy jakiś taki znajomy mu się wydałem. Wygląda na to, że mam poczytnego bloga :P
Po całym dniu pełnym wrażeń wybrałem się wieczorkiem na minimini kręcenie, żeby troszkę mózgoczaszkę przewietrzyć... Teraz walnę sobie Redd'sa, oglądnę 2 odcinki Drużyny A i w kimę...
Kategoria Kręcenie korbą po Wrocku, Krótkie wycieczki
Upał...
-
DST
30.19km
-
Czas
01:24
-
VAVG
21.56km/h
-
VMAX
50.00km/h
-
Temperatura
32.0°C
-
Sprzęt Kelly's Salamander 2006 by Galen
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dziś szef dał mi dzień wolny i już o 9:00 wracałem z biura do domu. Po drodze zgadałem się z kolegą Maćkiem i razem pokręciliśmy w stronę Mostu Milenijnego (zjazd 50km/h) zobaczyć jak tam prace postępują przy budowie drogi na Poznań. Daleko nie ujechaliśmy, bo nas robotnicy pogonili:
- Pan w rażącym kombinezonie: Panowie! Panowie! To teren budowy. Dokąd to?!
- Ja w obcisłych gaciach: No... jak to...? Do Poznania!
- Pan w rażącym kombinezonie: Eeee... Yyyy... Tędy nie da rady...
Zjeżdżając z mostu skręciliśmy jeszcze w park i pokręciliśmy na inny plac budowy - Stadion na Euro 2012. Powrót do domu, szybki, bo słońce już dawało mocno czadu a ja ledwo żywy byłem...
Fotka z archiwum:
Kategoria Kręcenie korbą po Wrocku, Krótkie wycieczki
Odwagi
-
DST
31.73km
-
Czas
01:25
-
VAVG
22.40km/h
-
VMAX
43.00km/h
-
Temperatura
22.0°C
-
Sprzęt Kelly's Salamander 2006 by Galen
-
Aktywność Jazda na rowerze
Nic ciekawego. Podczas pracy w biurze miałem chwilkę wolnego od promieniowania z monitora, bo musiałem skoczyć do Urzędu Marszałkowskiego. Po drodze miła niespodzianka. Spotkałem drBike'a. Jaki ten świat mały...
Gdzieś na asfalcie:
Kategoria Kręcenie korbą po Wrocku
... wpadłem pod pociąg
-
DST
22.36km
-
Czas
00:56
-
VAVG
23.96km/h
-
Temperatura
22.0°C
-
Sprzęt Kelly's Salamander 2006 by Galen
-
Aktywność Jazda na rowerze
Zwykłe zamulanie dom -> praca -> dom -> dom :] W drodze powrotnej wpadłem pod pociąg... do nieba :]
Kategoria Kręcenie korbą po Wrocku
Rżnięcie kolarza (dwie wersje)
-
DST
22.93km
-
Czas
00:59
-
VAVG
23.32km/h
-
VMAX
43.00km/h
-
Temperatura
25.0°C
-
Sprzęt Kelly's Salamander 2006 by Galen
-
Aktywność Jazda na rowerze
Zwykłe zamulanie z kategorii "dom -> praca". Wieczorkiem powrót do domu z wiatrem w twarz.
Wersja moja:
Podczas podjazdu pod estakadę na Nowym Dworze wyprzedził mnie jakiś koleś na Magnusie. Uznałem jego wyższość do momentu, kiedy po wyprzedzeniu mnie zaczął zamulać na płaskim. Wkurza mnie takie rżnięcie kolarza, więc wrzuciłem blat i wycisnąłem na Nowodworskiej 43km/h. Fajnie czasem się pościągać...
Wersja tego drugiego (hipotetyczna):
Podczas podjazdu pod estakadę na Nowym Dworze jakiś koleś na Salamandrze strasznie zamulał, więc go wziąłem. Na płaskim już sobie zwolniłem szykując się do skrętu, a tu nagle koleś zaczyna rżnąć kolarza i mnie wyprzedza. Co za matoł... Ale fajnie czasem się pościągać...
Kategoria Kręcenie korbą po Wrocku
Na komary i piasta
-
DST
115.69km
-
Czas
05:02
-
VAVG
22.98km/h
-
Temperatura
20.0°C
-
Sprzęt Kelly's Salamander 2006 by Galen
-
Aktywność Jazda na rowerze
Prognoza pogody na niedzielę była do bani, więc wycieczkę BS & friends (Agata, WrocNam, legendary, drBike, biker81, Argusiol i Mix) zaplanowaliśmy na sobotę. Początek dnia standardowo - pożar w burdelu. Wyjeżdżając z domu cisnąłem troszkę, żeby nie przesadzić ze spóźnieniem. Na miejsce dotarłem niemal na czas. Kwadrans akademicki i ruszyliśmy. Ja, już nie po raz pierwszy, pojechałem zostawiając plecak na ławce. Na szczęście drBike był czujny. Gdy wyjechaliśmy z miasta na "trasę" średnia mocno podskoczyła do ok. 30km/h. Może była to zasługa wiatru a może jesteśmy tacy wykokszeni? Kolejne km łykaliśmy w miarę sprawnie. Mieliśmy tylko jedną niemiłą sytuację. Jakiś debil w nowej Skodzie Okravi wymijał nas na długość swojego penisa, czyli ± 10 cm. Tak mnie to wkrewiło, że podjąłem się pościgu za ćwokiem ale mi zębatek zabrakło i mi uciekł :( Kiedy skończyły się asfalty zapuściliśmy się w drogę leśną (miała mieć 2km). Teren był moooocno podmokły. Miejscami woda stała po obu stronach drogi dosłownie milimetry poniżej poziomu samej drogi. Oczywiście można było zapieprzać i nałapać się 10 ton błota, ale po co? Wybraliśmy się na wycieczkę a nie na trening. Nie każdy z nas jechał na oponach terenowych, nie każdy z nas miał amortyzację w rowerze i nie każdy z nas lubi spędzać weekendowe popołudnia na namaczaniu i szorowaniu ciuchów i sprzętu. Gdy oszczędnym tempem dojechaliśmy do cywilizacji (Oławy) ustąpiły chmary komarów, które na terenach zalanych miejscami tworzyły ścianę, przez którą trzeba się było przebijać. Po szybkich zakupach złocistych izotoników opuściliśmy granice miasta, żeby walnąć się na trawie na pół godzinki i poplotkować. Niektórzy (Argusiol i Mix) nie podzielali tego rodzaju aktywności i pocisnęli swoim tempem do Wrocka. Po odrobinie lenistwa okazało się, że biker81 wyłapał kapcia ale usuwanie awarii nie trwało zbyt długo i już wkrótce zmagaliśmy się z wmordewindem cisnąc w kierunku Wrocka.
Wycieczka była super! Tym razem nie zwiedziliśmy zbyt wiele ale towarzystwo było wyborowe i czas upłynął bardzo miło. Do następnego!
P.S. Więcej fotek na blogach innych uczestników wyprawy.
Kategoria Długie wycieczki, Kręcenie korbą po Wrocku
Przetrącony na drodze rowerowej
-
DST
34.28km
-
Czas
01:35
-
VAVG
21.65km/h
-
Temperatura
25.0°C
-
Sprzęt Kelly's Salamander 2006 by Galen
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dziś czułem się trochę jak kurier. Jeździłem po mieście między biurem a drukarnią, żeby wyplotować mapy i przekroje, nad którymi ostatnio siedziałem w pracy. Podczas ostatniego kursu na ul. Swobodnej na wysokości wjazdu na parking przy stacji BP zgarnął mnie samochód. Jechałem drogą rowerową ok. 25km/h a koleś jakimś firmowym samochodem z kiełbasami przeciął mi drogę. Zaciągnąłem hamulce i tylne koło rzeźbiło już asfalt, więc dociągnąłem przód. Wyhamowałem sporo ale zabrakło jakieś 50cm i z uniesionym tylnym kołem wrypałem się w tylne koło samochodu. Wyleciałem przez kierownica a rower w trawę. Zaraz podbiegli przechodnie i kierowca. Wszyscy pytali się czy jestem cały a mnie interesowało tylko to, czy z rowerem wszystko ok. Po wstępnych oględzinach uznałem, że szkód nie ma. Podaliśmy sobie z kierowcą ręce i każdy pojechał w swoją stronę. Najadłem się tylko strachu... Myślałem, że mi się Maviczek zdecentrował :]
Wieczorkiem podczas powrotu do domu spotkałem na wysokości ul. Drobnera admina Blasa. Fotografował akcję policji, straży i pogotowia. Ponoć na jednej z kamienic przy tej ulicy strasznie popękały ściany. Cała akcja była "grubo" zakrojona, bo takiej liczby jednostek służb dawno nie widziałem.
Fin.
P.S. Fotka autorstwa Blasa, tylko przycięta przeze mnie :]
Kategoria Kręcenie korbą po Wrocku, Krótkie wycieczki